Suplement CCXII

Kozikowska Zofia: Analiza populacji ryb w jeziorach okolic Mikołajek na Mazurach. – Wrocław 1970 PWN, 8°, s. 119, ilustr. + tabl. 10, egz. 380, zł 15,00 (Acta Uniw. Wratislaviensis,  № 119, Prace Zoologiczne III)

Strony 9-22

ZRÓŻNICOWANIE GATUNKOWE RYB W JEZIORACH BADANYCH I RYTM POŁOWÓW PRZEMYSŁOWYCH

Procentowy udział poszczególnych gatunków ryb w połowach rocznych w jeziorach Tałtowisko, Mikołajskie i Lisunie możemy prześledzić na wykresie 1.  W każdej grupie trzech słupków pierwszy reprezentuje jezioro Tałtowisko, drugi Jeż. Mikołajskie, trzeci jezioro Lisunie, zaś każda grupa przedstawia wartości dotyczące jednego gatunku (symbole gatunków jak w tabeli 1). Różny rytm ilości przemysłowych gatunków ryb, inny dla każdego jeziora, określa charakter każdego jeziora; jest obrazem ich zróżnicowania gatunkowego (w odniesieniu do ryb przemysłowych) .

W jeziorze Tałtowisko dominantem górującym nad innymi gatunkami jest Rutilus rutilus (L.). Pozostaje to w związku ze znacznymi ilościami Dreissena polymorpha Pall., małża stanowiącego ulubiony pokarm tej ryby (Stańczykowska 1964, obserwacje własne), w jeziorze tym znaczniejszą rolę odgrywają ponadto: Esox lucius L., Coregonus albula (L.), Abramis brama (L.), Perca fluviatilis L., Osmerus eperlanus (L.), Alburnus alburnus (L.), Anguilla anguilla (L.), Blicca björkna (L.), Tinca tinca (L.) i Scardinius erythrophthalmus (L.). Ilości tych gatunków ryb są mniejsze, na wykresie słupki stopniowo coraz niższe, lecz poziom ich udziału w połowach jest dość wyrównany. W składzie połowów Carassius carassius (L.), Silurus glanis L, Lota lota (L.) i Leuciscus idus (L.) stanowią zaledwie ułamki procentu. W grupie „inne” występują: Acerina cernua (L.) i Vimba vimba (L.). Prócz tego zaobserwowano w jeziorze obecność Gasterosteus aculeatus L., Gobio gobio (L.) i Cobitis taenia L., nie odnotowywanych oczywiście w połowach.

W Jeziorze Mikołajskim dominantem silniej zaakcentowanym niż płoć w jez. Tałtowisko jest Abramis brama, łowiony w tym jeziorze w wielkich masach spod lodu, na zimowisku. Drugim dominantem, lecz niemal o połowę mniej licznym, jest Alburnus alburnus. Dalsze gatunki w kolejności ich roli w połowach to Osmerus eperlanus, Rutilus rutilus, Blicca björkna, Perca fluviatilis, Coregonus albula i Esox lucius. Nieznaczną rolę w połowach (ułamkowe wartości procentu) mają Tinca tinca, Anguilla anguilla, Scardinius erythrophthalmus i Carassius carassius, Leuciscus idus, Lota lota, Silurus glanis, oraz „inne”, tj, Vimba vimba, Aspius aspius (L.), Leuciscus cephalus (L.), Acerina cernua i Lucioperca lucioperca (L.). Wśród nie wykazywanych w połowach są Gasterosteus aculeatus L., liczny w jeziorze, w strefie litoralu oraz sporadycznie występujące Rhodeus sericeus amarus (B.), Pungitius pungitius (L), i Gobio gobio (L.).

W jeziorze Lisunie dominantami są: Perca fluviatilis, Tinca tinca, Abramis brama i Rutilus rutilus. Pewną rolę w połowach odgrywają Esox lucius, Blicca björkna i Scardinius erythrophthalmus, natomiast Lota lota, Alburnus alburnus i Carassius carassius stanowią zaledwie ułamki procentu. Coregonus albula introdukowana do jeziora nie zaaklimatyzowała się. Osmerus eperlanus i Acerina cernua, które występują w jeziorze, nie łowi się ze względu na zbyt nikłe ilości, zaś Anguilla anguilla, Leuciscus idus czy Aspius aspius trafiają się w połowach sporadycznie.

Wykresy dają obraz rytmu odłowu ryb przemysłowych (w rozbiciu na gatunki) na jeziorach Tałtowisko (wykres 2 i 3), Mikołajskim (wykres 4 i 5) i Lisunie (wykres 6). Wykresy 2 i 4 dotyczą ryb karpiowatych, 3 i 5 pozostałych gatunków, w tym głównie drapieżnych z jezior Tałtowisko i Mikołajskiego. Wykres 6 przedstawia stosunki dotyczące wszystkich ryb łowionych na jeziorze Lisunie. Na powstanie określonych wykresami obrazów miały wpływ z jednej strony rytm biologiczny poszczególnych gatunków i działanie na nie czynników środowiskowych, z drugiej różne typy połowów i użytych narzędzi, a także rytm dyktowany możliwościami personalnymi gospodarstwa. Traktując rzecz globalnie, okres jesieni, zimy i wczesnej wiosny to okres zastosowania narzędzi czynnego łowu – ciągnionych. Pozostały okres, to czas narzędzi połowu biernego różnego typu. Na jeziorze Lisunie ze względu na ochronę specyficznej roślinności stosuje się wyłącznie połowy narzędziami biernymi, gdyż jezioro jest półrezerwatem. Na jeziorze tym połowy gospodarcze są nieregularne i rzadkie, dlatego też wykres 6 oparto na wynikach połowów doświadczalnych. Ze względu na jednostronny typ narzędzi (wontony różnej gęstości), a także inną podstawę czasową analizy, wykres ten może być traktowany tylko orientacyjnie i może być użyty do porównań z pozostałymi, tylko z dużymi zastrzeżeniami. W wykresach bowiem dotyczących jezior Tałtowisko i Mikołajskie procenty ryb odłowionych w danych miesiącach przedstawiają stosunki średnie dla okresu 1952-1964. Zapisy dla jez. Lisunie z tego okresu są bardzo niekompletne w statystykach połowów. Brak w zapisach licznych lat i miesięcy, dlatego za podstawę przyjęto doświadczalne połowy z 1963 r.

Porównanie parami wykresów 2 i 4 dotyczących rytmu połowów ryb karpiowatych na jeziorach Tałtowisko i Mikołajskim i 3 oraz 5, ilustrujących rytm innych gatunków, już na pierwszy rzut oka pozwala zauważyć różnice w specyfice gatunkowej połowów. Generalną cechą wspólną dla obu jezior są słabe połowy w grudniu. Jest to okres formowania się skorupy lodowej, która i w styczniu jeszcze niekiedy nie jest dostatecznie gruba dla połowów spod lodu, a uniemożliwia inne połowy. Sądząc jednak po wykresach Jez. Mikołajskie może być wcześniej tak odławiane, gdyż na nim znaczniejszy procent ryb tak karpiowatych jak i innych jest odławiany w styczniu (w porównaniu z jez. Tałtowisko), w lutym zaś występują znaczne”szczyty” (powyżej 50 %} odłowów zimującego w nim leszcza i krąpia (wykres 4). Na jeziorze Tałtowisko oba gatunkowe „szczyty” są przesunięte na marzec, a wartości procentów są na nich niższe. Rzut oka na wykres 7, mówi nam, że temu szczytowi z lutego na Jez. Mikołajskim towarzyszy podwyższanie ciśnienia barometrycznego i rozpoczynający się okres podwyższania się temperatury powietrza. Dodać należy, że obserwacje klimatyczne były robione nad Jez. Mikołajskim i nie jest wykluczone, że w rejonie jeziora Tałtowisko, czy jeziora Lisunie można by zauważyć pewne lokalne odchylenia. Wydaje się pewne, że większa masa głębokich wód jeziora Tałtowisko może powodować opóźnienie ocieplenia i odmarzania jeziora.

Wykres odłowów krąpia jest, ogólnie biorąc, dość podobny w obu jeziorach. Główna masa odłowu jest dokonana na przełomie zimy i przedwiośnia, przy czym na jeziorze Tałtowisko w styczniu łowi się 9% krąpia, wysokie połowy występują w lutym (20,9%), marcu (31,4%) i kwietniu (23,82%). Później odłowy gwałtownie spadają, by od maja do sierpnia oscylować około 2%. We wrześniu następuje spadek połowów do wartości ułamka procentu, po czym obserwujemy lekką poprawę połowu w październiku (4,8%) i powtórny spadek. W jez. Mikołajskim połów styczniowy krąpia odpowiada wartości 15,6% całości odłowów tego gatunku; w lutym 56,7%. Niskie połowy zaczynają się w marcu (1,7%), od kwietnia do października utrzymują się na poziomie 2% i 3,5%, by bardzo nieznacznie wzrosnąć w listopadzie (4,2%).

Połowy leszcza na Jeziorze Mikołajskim mają tylko jedno maksimum od stycznia (24,4%) do marca (12,8%) ze szczytem 54,55* w lutym. W pozostałym okresie połowy są w ułamkach procentu i tylko w maju i listopadzie wzrastają nieco ponad 2%. Maj jest okresem przygotowań tarła, listopad prawdopodobnie okresem poszukiwań schronienia zimowego. Nieznaczne ilości łowione bezpośrednio po tarle w porównaniu z ogromnymi połowami spod lodu, dochodzącymi w dobrych latach do dziesiątków ton wskazują na rolę Jeziora Mikołajskiego Jako zimowiska leszcza nie tylko rodzimego, lecz i sąsiedniego jeziora Śniardwy (potwierdziło to zresztą znalezienie w czasie połowu zimowego na Jeziorze Mikołajskim leszcza znakowanego w Śniardwach). Połowy leszcza na jez. Tałtowisko (wykres 2) dają na rysunku, bez względu na stosowane narzędzia i sezony roku, linię zygzakowatą kolejnych szczytów i dolin, w rytmie co drugi miesiąc. Szczyty są w marcu (17,1%), w maju (23,7%), w lipcu (20,6%), wrześniu (9,9%) od którego zaczyna się stopniowy spadek połowów przez październik (3%), listopad i grudzień do ułamków procentu w styczniu i lutym. „Doliny” z okresu ciepłego występują w kwietniu (5,9%), czerwcu (9,6%) i sierpniu (7,5%). Kształt zapisu specyficzny dla gatunku i jeziora nie znajduje analogicznego obrazu u innych gatunków na tym jeziorze, a zatem nie może być położony na karb jakiegoś określonego typu i rytmu połowów ze względu na ich naturę.

Rytm odłowu płoci silnie różni się na obu jeziorach. O ile na jeziorze Tałtowisko najwyższe odłowy tego gatunku występują w okresie wiosennym, tj. w marcu, kwietniu i maju, ze szczytem w kwietniu, w okresie aktywności tarłowej, o tyle na Jez. Mikołajskim późną jesienią.

Ma to miejsce w październiku, listopadzie do grudnia z maksimum w listopadzie. O ile jednak na jez. Tałtowisko na linii wykresu zaznaczają się dwa wzniesienia, tzn. wartości szczytu wiosennego odpowiadają w marcu 14,8, w kwietniu 27,1 i w maju 13,6 procentom, a małego jesiennego we wrześniu 9,1%, zaś w pozostałych miesiącach połowy utrzymują się między 6 i 4%, o tyle wykres połowów na Jez. Mikołajskim jest zygzakiem „wzniesień” i „dolin” o ogólnej tendencji wstępującej z upływem miesięcy. Od ułamkowych wartości procentu w styczniu i lutym, przez małe szczyty marca (5,1%), maja (6,7%) i lipca (9,5%) linia połowów dochodzi późną jesienią do maksimum o wartościach w październiku 16% i listopadzie 29,4%. Doliny wykresu o wartościach w kwietniu 2,6%, czerwcu 3,6% i przez sierpień, we wrześniu 8,3%, oraz podobnie w grudniu, dają obraz oscylacji trochę przypominającej rysunek rytmu dla leszcza na jeziorze Tałtowisko, choć oczywiście w innym nieco układzie.

Ogólny charakter dwu maksimów połowów wzdręgi obserwujemy na obu jeziorach, lecz na jez. Tałtowisko aż 61,9% tej ryby łowi się w maju, a tylko 16,9% w październiku. Z pozostałych miesięcy tylko czerwiec ma jeszcze wartość wyróżniającą się w połowach (12,1%), natomiast w innych miesiącach spotykamy bądź ułamkowe części procentu, bądź w ogóle brak połowów tej ryby (styczniu i lutym). W Jeziorze Mikołajskim natomiast w połowach wzdręgi jej aktywność jesienna zaznacza się szczytem 47,4% połowów w listopadzie, podczas gdy szczyt późnowiosenny, w maju, jest równy wartości 30,4% połowów i przedłuża się jeszcze na czerwiec (18,9%). W pozostałych miesiącach zimowych i letnich, upalnych wzdręga staje się w połowach niedostępną.

Rytm połowów karasia, z również zaznaczającymi się dwoma okresami aktywności, ma na obu jeziorach maksimum o jednej porze, tj. w czerwcu. Połowy na jeziorze Tałtowisko osiągają wtedy 63,4%, na Jeziorze Mikołajskim 44,7% całości połowów danego gatunku. Szczyt aktywności jesiennej na Jeziorze Mikołajskim rozbija się jednak na dwa: we wrześniu wartością 11,2% i listopadzie z 14,9% połowów i jest w sumie większy. Na Jeziorze Tałtowisko jesienne maksimum występuje we wrześniu i jest bardzo nieznaczne (2,7%. Podobnie jak na rysunku przedstawiającym połowy wzdręgi, miesiące zimowe i sierpień to czas stagnacji połowowej karasia.

Wykres ilustrujący rytm połowów lina przypomina w kształcie rysunku wykres karasia. Jednakże wartości szczytów letnich są niższe. W jeziorze Tałtowisko w czerwcu połowy sięgają 42,6%, w Jeziorze Mikołajskim również w czerwcu 27,2%. Szczyt wrześniowy natomiast w jeziorze Tałtowisko jest wyższy niż u karasia (5,1%, a ponadto występuje nieznaczny wzrost połowów w listopadzie (1,9%). Odwrotnie, na Jeziorze Mikołajskim oba jesienne szczyty są znaczniejsze (we wrześniu 7,3% i w listopadzie 23%), i jak widzimy, listopadowy szczyt jest większy od wrześniowego. Miesiące zimowe i sierpień zaznaczają się u tego gatunku obniżeniem aktywności, a więc i połowów.

Na obu jeziorach jesień jest okresem głównych odłowów uklei. Na jeziorze Tałtowisko połowy osiągają we wrześniu 88,4%, a w październiku jeszcze 10,6%. Miesiące kwiecień, sierpień i listopad charakteryzują się ułamkami procentu połowu. Na Jeziorze Mikołajskim w styczniu, lutym i sierpniu połów sięga zaledwie ułamków procentu. W marcu uzyskuje się 2,3% uklei, pode zaś gdy maksimum jesienne połowów rozkłada się na trzy miesiące: wrzesień (20,2%), październik (47,3%) i listopad (27,1%).

Jaź na jeziorze Tałtowisko jest łowiony w marcu m 48,8%, w kwietniu w 6,7%, w maju w 2,2%, w czerwcu w 31,1%, w miesiącach zaś lipcu, październiku, listopadzie i grudniu połów przekracza nieco 2% (2,2%). Na Jeziorze Mikołajskim główną rolę odgrywają połowy jazia we wrześniu (65%). Pewne ilości łowi się w styczniu (8,3%), marcu (15%), lipcu i sierpniu, a także w listopadzie (5%).

Podsumowując dane dotyczące ryb karpiowatych stwierdzamy, że u większości gatunków w połowach występują dwa szczyty: wiosenny i jesienny, stojące w związku z aktywnością ryb. Wiosenna aktywność nasilającego się żerowania po stagnacji zimowe j i przygotowań do tarła i jesienna, to żerowanie po stagnacji sierpnia i aktywność przygotowań do zimowiska. O tym, że szczyty te nie wynikają z typów połowów zmiennych jakościowo na przestrzeni roku świadczą różnie rozlokowane i przesunięte względem siebie szczyty różnych gatunków. Tak więc mniej wrażliwy na chłody leszcz uaktywnia się wcześniej, ciepłolubny lin i karaś aż w czerwcu. Można nawet, analizując wykresy, prześledzić swoiste stopniowanie wrażliwości różnych gatunków na temperaturę, idąc od bardziej ciepłolubnych ku mniej wrażliwym. A więc w układzie tym będą: karaś i lin, dalej wzdręga, następnie płoć i w końcu leszcz i krąp. Te ostatnie gatunki, mając tarło później od płoci, po zimie uaktywniają się wcześniej. Można by sądzić, że nie jest spowodowane aktywnością ryb, lecz użyciem narzędzi wygarniających je z zimowiska. Gdyby jednak nie istniały pewne cechy różniące te dwa gatunki od innych karpiowatych, to w zaciągu z zimowiska powinniśmy, prócz leszcza i krąpia, znaleźć również duży procent innych gatunków, jak płoć, czy wzdręga. Zwłaszcza o tym pierwszym gatunku wiemy z licznych obserwacji stacji biologicznych radzieckich pracujących w delcie Wołgi, że podobnie jak i leszcz ciągnie on na zimowiska. Należy to zresztą podkreślić, że działają takie specyficzne cechy zbiornika. W ogólnie chłodniejszym, bo zawierającym większą masę wód głębokich jeziorze Tałtowisko szczyt leszcza na przedwiośniu przypada dopiero w marcu, lecz już wtedy u starszych samców zauważono wysypkę tarłową.

Zestawiając oba wykresy rytmu połowów ryb karpiowatych z wykresem rytmu zmian klimatycznych (wykres 7) w ciągu roku (przeciętnie za okres 1958-1964) możemy zauważyć szczególną zbieżność pewnych zjawisk. Otóż szczyty wiosenny i jesienny, w połowach, występują przy podwyższeniu ciśnienia barometrycznego, a także przy korzystnych układach temperatur specyficznych dla danych gatunków. Okres tarłowy karpiowatych, jak to możemy prześledzić na wykresie siódmym, przypada na czas osłabienia wiatrów i zwiększenia nasłonecznienia. Ogólnie rzecz biorąc, aktywność ryb jest różna w różnych rejonach. Zapewne swoiste lokalne czynniki mają wpływ modelujący. Tak więc, np. o ile Sakowicz i Backiel (1953) zauważyli na kanale między jeziorami Mamry i Tajty pewną aktywność ryb już w trzeciej dekadzie stycznia, a najwyższe ilości właśnie w lutym i to zarówno leszcza, krąpia, jak i płód, (ale nie wzdręgi, karasia lub lina), to w delcie Wołgi ciąg leszcza do rzeki zaczyna się w kwietniu (Tereszczenko 1917). Być może, wpływa na to wielka masa wód Morza Kaspijskiego potrzebująca dłuższego czasu na ogrzanie.

Analizując dane Sakowicza i Backiela (1953) widzimy również znaczne ilości migrującej w lutym płoci. Gdy zestawimy jednak dane procentowe (uzupełnienie moje), widzimy, że aktywny w lutym leszcz stanowi 71,2% wszystkich obserwowanych na kanale leszczy w ciągu roku, zaś płoć 40,3%. Należy natomiast podkreślić inną cechę płoci zgodną dla terenu jeziora Mamry, jak i dla jezior Tałtowisko i Mikołajskie. Jest ona mianowicie mniej lub więcej aktywna w ciągu całego roku, oczywiście z zachowaniem opisanego rytmu dla niej specyficznego.

Oprócz wspomnianego wyżej niekorzystnego dla wszystkich ryb karpiowatych okresu niżu sierpniowego, dla pewnej liczby gatunków zaznacza się ponadto spadek połowów w październiku, kiedy również stwierdzamy mały spadek ciśnienia barometrycznego. Dodatkowo działają tu niekorzystnie inne czynniki, jak wzmagająca się siłą wiatru, zwiększające się zachmurzenie i postępujący spadek temperatury.

Na podstawie analizy 3 i 5 wykresu można określić rytm połowów gatunków drapieżnych i innych, poza karpiowatymi. Należy się spodziewać, te aktywność drapieżników, prócz zależności od rytmu fizjologicznego, musi w jakimś stopniu być zależna od aktywności ich ofiar. Tego typu przystosowania konieczne są dla ich przeżycia i rozwoju. Na tego rodzaju związek obu aktywności zdaje się wskazywać drugi szczyt połowów okonia w sierpniu, zbieżny ze szczytem połowów sielawy na jeziorze Tałtowisko i w lipcu na Jeziorze Mikołajskim, a także na Jez. Mikołajskim szczyt połowów okonia, zbieżny z okresem tarłowym niektórych karpiowatych. Na to samo wskazuje szczyt kwietniowy połowów miętusa gromadzącego się na tarliskach płoci, drugi szczyt połowów szczupaka towarzyszący aktywności jesiennej karpiowatych, a szczególnie płoci.

Analizując bardziej szczegółowo materiały widzimy, że tok połowów okonia różni się na obu jeziorach dość znacznie. Na jeziorze Tałtowisko w styczniu i lutym utrzymuje się w bezpośrednim sąsiedztwie 10%, w marcu połowy podnoszą się do 17,6%, co zbiega się z jednej strony z aktywnością przedtarłową samego gatunku, jak i z tarłem jego ofiary stynki. Od kwietnia do czerwca połowy stopniowo wolno opadają (IV – 15%, V – 9,2%, VI – 3,9%). W lipcu następuje nieznaczny wzrost połowów, aż do drugiego szczytu w sierpniu (14,9%) i we wrześniu (13,2%). Od października (1,0%) spadek do 0 w grudniu. Na Jeziorze Mikołajskim połowy styczniowe równe 22% są najwyższe z całorocznego cyklu; dość gwałtownie opadają w lutym (9%) i dalej marcu, do minimum rocznego w kwietniu (1%), (ogólnie słabsze połowy ze względu na czas ochronny). W maju następuje lekki wzrost połowów (4%), lekki spadek w czerwcu (3%) i gwałtowny wzrost w lipcu (17%), w okresie nasilonej aktywności i skupień sielawy. W sierpniu zaczyna się spadek połowów pogłębiający się we wrześniu do 4%, co utrzymuje się także i w październiku, by wzrosnąć w listopadzie do 18%, równolegle do wzrostu aktywności innych ryb, zarówno karpiowatych (ofiary), jak i drapieżnych (konkurenci). W grudniu obserwujemy kolejny spadek połowów do 2%. Rytm połowów okonia zdaje się wskazywać na brak jakiegokolwiek uwarunkowania aktywności od temperatur, zarówno wysokich, jak i niskich, choć jest możliwe, że przed tymi pierwszymi broni się okoń zmianą miejsca żerowania. Nie jest on wyłącznie drapieżnikiem i jego szeroki jadłospis pozwala na to. Różnice w rytmie na dwu jeziorach podkreślają specyfikę samych zbiorników.

Połowy szczupaka również dają różny obraz rytmu na obu jeziorach. Na jeziorze Tałtowisko, po niskich połowach stycznia (2,2%) i lutego (1,6%), następuje żywy wzrost przez marzec, do maksimum w kwietniu (40,8%). W maju, mimo spadku, połowy są jeszcze znaczne (15,1%), by od czerwca (4,9%) przez lipiec spaść w sierpniu do 1,9%. Wrześniowy mały szczyt (7,3%) towarzyszy równoległym szczytom jesiennym kilka gatunków karpiowatych. Obniżenie ciśnienia barometrycznego i wiatry wzmagające się w październiku są zapewne powodem niskich połowów w tym miesiącu (0,8%). W listopadzie i grudniu obserwujemy znowu lekki wzrost połowów szczupaka (4,5 i 4,9%). Wykres rytmu wahań połowów szczupaka na Jez. Mikołajskim wykazuje w zasadniczej linii także obecność jednego większego i dwu mniejszych wzniesień aktywności tego gatunku, lecz inaczej rozmieszczonych w czasie i o mniejszej amplitudzie wahań, a szczególnie w pierwszym szczycie. Styczeń i luty to okres słabych połowów (4,4% i 3,4%). Od marca, przez kwiecień (13,3%) do maja, wzrastają połowy szczupaka do maksimum rocznego na jeziorze (19,9%). Można przypuszczać, że ten stopniowo narastający szczyt powoduje stopniowe włączanie ale coraz to starszych roczników do tarła i aktywność celem odżywienia się ryb wytartych, korzystających z aktywności ofiar. W czerwcu obserwujemy nagły spadek do 3,1%, a w lipcu wzrost połowów, podobnie jak u okonia, do 9,9% (u okonia wyżej) towarzyszący szczytom aktywności płoci i sielawy. Szczupak zdaje się tu raczej „towarzyszyć” płci, jak można by sądzić z linii wykresu obu gatunków, zbieżnych bardzo wyraźnie i to na obu jeziorach. W sierpniu zaczyna się lekki spadek połowów (9,3%) pogłębiający się we wrześniu, do października (3,6%). W listopadzie zaznacza ale nowy szczyt (12,7%), a w grudniu nowe obniżenie połowów do 10%.

Rytm aktywności szczupaka odczytywany z połowów zdaje się wskazywać również na znaczną jago zdolność adaptacji do różnych temperatur.

Sum i miętus są na obu jeziorach odławiane w stosunkowo niewielkich ilościach (Kozikowska 1966), stąd dane szczególnie dotyczące suma nie pozwalają określić jakichś stałych zjawisk. Miętus liczniejszy, dostarcza danych pozwalających na analizę. O ile okres własnego tarła miętusa nie daje większych okazji rybakom do uchwycenia go, o tyle jego aktywność jako drapieżnika, a przede wszystkim niszczyciela ikry innych ryb, szczególnie odbija się na wzroście procentu jego odłowów.

Na jeziorze jeziorze Tałtowisko w marcu połów jest równy 2,4% sumy rocznej, lecz w kwietniu wzrasta do 24%, by przez maj i czerwiec opaść do 0,5% w lipcu. Mały sierpniowy szczyt połowów (10,2%) towarzyszy letniej aktywności sielawy; duży, największy roczny w październiku (45,5%) zbiega się z okresem tarła sielawy. Na Jez. Mikołajskim małe podwyższenie połowów w styczniu (6%) może wskazywać na termin tarła gatunku. Przez luty (4%) linia połowów spada do pozycji marca (2%), by gwałtownie wzrosnąć (62%) w kwietniu, i aby przez dość wysoki jeszcze poziom w maju (18%) opaść w czerwcu do 0. W październiku, w okresie tarła sielawy obserwujemy znowu aktywność miętusa (4%), opadającą w listopadzie i grudniu (2%). Jak widzimy na Jez. Mikołajskim miętus jest w większym stopniu szkodnikiem na tarle karpiowatych niż na tarle sielawy, a więc i tu zaznacza się modelujące działanie specyfiki 2 różnych zbiorników.

Jeżeli chodzi o węgorza, to na wzmożenie jego aktywności inny czynnik wywiera swój wpływ. Na jez. Tałtowisko wysoki procent odłowów zbiega się wyraźnie z nasileniem jego wędrówki do morza. Od kwietnia (13,5%) do czerwca (16,3%), z maksimum w maju dającym aż 65,6% odłowów rocznych, łowi się go głównie w gardłach ujść do kanałów komunikujących się z jeziorem. W miesiącach następnych, od lipca (1,7%), występują połowy niskie, opadające w grudniu do 0.

Inny nieco obraz obserwujemy na Jez. Mikołajskim. Połowy kwietniowe dają tylko 4,4%, a następujący później szczyt jest rozciągnięty na dłuższy okres czasu, dając w maju 23,2%, w czerwcu 25,8%, 14,5% w lipcu 112,2% w sierpniu) we wrześniu następuje znaczny spadek połowów do 3,3%. W października procent połowów lekko wzrasta do 6,8% i tendencja ta utrzymuje się w listopadzie (9,4%). W grudniu i styczniu brak aktywności. Jeżeli aktywność węgorza przeanalizujemy na tle czynników klimatycznych (wykres 7), to i w tym wypadku zaznaczy się ona swoiście. Z obserwacji praktyków wiadomo, że węgorz przy dostatecznie wysokiej temperaturze lubi wędrować w czas burzliwy i wietrzny. I oto szczytowi wędrówek na Jez. Tałtowisko towarzyszy podwyższenie zachmurzenia i działalności wiatru, jak to widzimy na wykresach. Aktywność na Jez. Mikołajskim, więcej związana z różnego typu żerowaniem, mniej uwydatnia działanie modelujące klimatu.

Rytmy połowów stynki na obu jeziorach są dość podobne. Odłów głównej masy otrzymuje się w okresie jej gromadzenia się na tarło. Na jez. Tałtowisko obserwujemy jeden szczyt, obejmujący trzy miesiące: w styczniu 3,3%, lutym 24% i marcu 72,7%. Na Jez. Mikołajskim prócz maksimum wczesnowiosennego występują również połowy wczesnojesienne. Analizując szczegółowo, widzimy, że połów w styczniu daje 12,8% całej masy, w lutym 9,3%. marcu 42,3%, w kwietniu gwałtownie spada do ułamków procentu i w maju do 0. Szczyt jesienny przynosi we wrześniu 19,4%, w październiku 15,4% sumy połowów rocznych.

W jez. Tałtowisko połów sielawy już w maju daje 8,6% całości masy, w czerwcu nieco spada, by ponownie wzrosnąć w lipcu do 20,4%. Maksimum osiąga w sierpniu (37,3%), by opaść we wrześniu do 9,2%, w październiku do 3,3%, a w grudniu do zera. Na Jez. Mikołajskim w styczniu sielawa jest łowiona w 4,5% całej masy; w lutym, marcu i kwietniu w ilościach bardzo małych – ułamkowych częściach procentu. W czerwcu połów osiąga już 23%, maksimum w lipcu (57,8%), a w sierpniu jeszcze 12,8%. We wrześniu, październiku, listopadzie i grudniu sielawę łowi się już tylko w ilościach równych ułamkowi procentu.

Tak zwane ryby „inne” dotyczą w głównej mierze jazgarza, ale także i innych drobnych ryb złowionych przy okazjach zwalczania jazgarza i innych. Ponieważ grupa ta ma charakter mieszany, trudno interpretować dane jej dotyczące, ze względu aa różnorodne czynniki kształtujące.

W analizie stosunków na Jez. Lisunie brak pierwszej połowy roku, brak też szerszej podstawy w czasie; pamiętając o tym, mimo to możemy jednak znaleźć pewne ogólne rysy w wykresie, zbieżne z generalnymi tendencjami zaobserwowanymi na uprzednio opisanych zbiornikach i gatunkach. Widzimy zaznaczający się we wrześniu jesienny szczyt połowów, widzimy że drapieżniki, przy zachowaniu swego indywidualnego charakteru, wykazują rytm aktywności zbiegający się z aktywnością swych ofiar.

Podsumowując całokształt poczynionych w danym zakresie obserwacji, możemy stwierdzić, że cechą ogólną jest specyfika gatunkowa linii wykresów połowów, uwarunkowana predyspozycją wewnętrzną gatunku w stosunku do formującego działania środowiska. U ryb karpiowatych, prócz rytmu fizjologicznego, w głównej mierze będą to działania różnych czynników klimatycznych, jak w pierwszym rzędzie temperatura, dalej ciśnienie barometryczne wyraźnie wpływające na zwiększenie połowów, następnie wiatr i nasłonecznienie. U drapieżników, prócz rytmu fizjologicznego, czynnikiem normującym jest przede wszystkim aktywność, a więc i dostępność ryb stanowiących ich pokarm. wa specyfice zarówno jednej, jak i drugiej grupy, zaznacza się modelujące działanie zbiornika. Oczywiście zmienna w czasie aktywność różnych gatunków i ich różna wrażliwość na takie czy inne czynniki środowiska były niejednokrotnie opisywane. Powszechnie w podręcznikach lub kluczach zestawia się tabelki ilustrujące terminy tarła. Nie udało mi się jednak nigdzie znaleźć badać analogicznych do moich, zestawiających równocześnie roczny rytm połowów (w więc i aktywności) wszystkich gatunków ryb przemysłowych w zbiornikach, i to w ciągu dłuższego okresu czasu, z uwzględnieniem wpływów klimatycznych i specyfiki zbiornika. Nie muszę tu podkreślać wielkiego znaczenia dla praktyki tego rodzaju zestawień pozwalających na zaplanowanie na naukowych podstawach rozmieszczenia połowów w czasie w różnych zbiornikach. Tego rodzaju zestawienia mają również zasadnicze znaczenie przy planowaniu okresu znakowania ryb, lub przy gromadzeniu materiału do analizy stada, jednym słowem wszędzie tam, gdzie odgrywa rolę gromadzenie większych ilości materiałów.

Problem wahań połowów był przede wszystkim rozpatrywany w rytmie rocznym i to zwykle w stosunku do jednego ezy dwu gatunków. Uchwycenie związków z czynnikami środowiskowymi jest w tych warunkach trudniejsze, ponieważ czasem badanie może dotyczyć gatunku, którego rytm jest w pewnym sensie uzależniony od rytmu współżyjących z nim gatunków, ponadto, Im dłuższy okres czasu, tym średnie będą bardziej zgeneralizowane. Tym zapewne należy tłumaczyć, że Alm (1957) nie potrafił wykazać jakiejś konkretnej zbieżności między wielkością połowów rocznych, a czynnikami klimatycznymi, choć w zasadzie jest pewny, ze taka zależność musi istnieć. Należy tu podkreślić, iż badał on właśnie 2 gatunki drapieżne, to znaczy szczupaka i okonia, które jak wiemy z naszej analizy wiążą swój rytm z rytmem ofiar, a od klimatu są tylko w ogólnych ramach zależne. Ponadto – o ile dane dotyczące klimatu rozbija na 3 miesiące wiosenne w rytmie aż pięcioletnia, to połów zestawia z całego roku w takimże rytmie. Oczywiście jest pewne, ze stan pogody w okresie tarła może w mniejszym lub większym stopniu wpłynąć aa wysokość późniejszych odłowów, lecz będzie to działało z opóźnieniem takim, jakiego wymagają lokalne warunki, by ryba badana doszła do wieku rekrutacji w znaczeniu Berertona i Holta (1957).

U Alma (l. c.) zaś mamy po prostu zestawienie zmian różnych czynników klimatycznych i zmian wysokości połowów 5-letniego okonia. Jak wiadomo, mimo ujemnego działania zbyt daleko idącej generalizacji udało się Järviemu (1942) wykazać zależność istnienia wyższych połowów określonego rocznika sielawy w wypadku, gdy w okresie jej tarła panowały sprzyjające warunki klimatyczne, a w szczególności gdy nie było silnych wiatrów. Badania Alma (l. c.) posiadają jednak pewną obserwacje zbieżną z moimi. Na jego wykresach 8 a, b i 9 a, b widać specyficzny rysunek miesięcznego rytmu połowów dla obu gatunków i to powtarzający się z roku na rok, w danym punkcie połowów. Przy bliższym porównaniu możemy nawet stwierdzić pewne analogie zasadniczych kształtów wykresów gatunkowych w obu pracach. Zestawieniem fluktuacji rocznych połowów ryb słodkowodnych na terenie Ameryki zajmowali się Hile and Jobes (1941), Hile, Luger and Buettner (1953) i Smith and Krefting (1954). Segersträle (1932) w swych badaniach nad łuskami ryb stwierdził zbieżność szerokości pierścieni rocznych na łusce leszcza z temperaturami lata. Balon (1961) stwierdził nawet określony rytm dzienny, co zresztą znalazło swoje potwierdzenie i w mojej pracy (o czym dalej). Allen (1959), badając aktywność 2 różnych gatunków łososi, tzw. Chinnok [Oncorhynchus tschawytscha (Walbaum)] i Silver Salmon [Oncorhynchus kisutsch (Walbaum)] określił konkretnymi cyframi korelację ruchliwości ryb z określonymi czynnikami klimatycznymi. Stwierdził on, iż na zwiększenie ruchliwości obu gatunków pozytywnie wpływało obniżające się ciśnienie, co jest zgodne z rysem charakteryzującym sielawę – przedstawiciela Salmonidae na badanych przeze mnie jeziorach. Gatunki opisywane przez Allena różniły się poza tym wrażliwością na temperaturę.

Fluktuacje roczne połowów w materiale z badanych przeze mnie jezior ilustruje tabela 2 a, b. Cechą dość znamienną, a ogólnie się zaznaczającą, jest zwiększenie się połowów w ostatnich latach, wynikające z racjonalizacji gospodarki (zarybianie i intensyfikacja połowów). Drogim rysem ciekawym jest zaznaczający się ogólny wzrost ilości leszcza na Jez. Mikołajskim przy znanych z różnych opracowań wahaniach rocznych. Wahania średnich rocznych, czynników klimatycznych (obserwacje w stacji PIHM w Mikołajkach) ilustruje tabela 3.

Zestawienie tabel 2a, 2b i 3, czyli połowów (kg/rok) i czynników klimatycznych (średnie roczne) w przekroju wieloletnim, porwała również, mimo wielkiego zgeneralizowania, stwierdzić zależność wysokości połowów ryb karpiowatych od ciśnienia barometrycznego i temperatury. Idealną zgodność w tym względzie wykazuje karaś, ukleja, lin, leszcz, dużą zgodność lecz z drobnymi odchyleniami, wykazuje wzdręga i w większym jeszcze stopnia wyłamując się krąp i płoć. Jak już wyżej wskazywałam, na obrazie zależności może tu odciskać swe piętno zbyt wielka generalizacja przy równocześnie nakładających się lokalnych wpływach, niemniej i w tym zestawieniu pozytywne działanie średnio wyższych temperatur i średnio wyższego ciśnienia zaznacza się zupełnie wyraźnie. Podobnie jak na przekroju rocznym zmian klimatycznych i połowów jak i na przeglądzie wieloletnim sielawa wykazuje zależności odwrotne do karpiowatych. Lata chłodniejsze i o średnio niższych ciśnieniach zaznaczają się pozytywnie na wysokości połowów na Jez. Mikołajskim.

 

Sidebar