Suplement CXV

Żarnecki S., Rychlicki Z., Płaza T. 1961, Wstępne obserwacje nad zachowaniem się karpi w czasie tarła [Preliminary observations of carps behaviour during the spawning]. 77-B-3 : 941-948; rys., bibliogr., streszcz. ros., ang.

S. Żarnecki, T. Rychlicki i T. Płaza

WSTĘPNE OBSERWACJE NAD ZACHOWANIEM

SIĘ KARPI

W CZASIE TARŁA

 Вступительные наблюдения карпов в период нереста
 
Preliminary Observations of Carps Behaviour During the Spawning

Instytut Zootechniki w Zatorze

(Wpłynęło do Redakcji dn. 20. IV. 1960 r.)

Dotychczasowe obserwacje tarła karpia dokonywane były z reguły z brzegu stawu, a czasami ze stanowisk specjalnie skonstruowanych w obrębie tarliska. Ostatnio obserwacje w tej dziedzinie przeprowadził J. Starmach (1957).

Największą przeszkodą w dotychczas podejmowanych obserwacjach tarła karpia była niemożność rozpoznania jego przebiegu we wszystkich szczegółach, ponieważ przy patrzeniu z góry w skotłowanej oraz zmąconej wodzie następowało ograniczenie widoczności. W tych warunkach wymykała się spod obserwacji część ruchów względnie postawy ryb, cechująca ich zachowanie przy składaniu ikry i wydalaniu plemników, zachowanie się osobników obu płci wobec siebie, zachowanie się samców wobec siebie, udział w tarle drugiego samca i wiele innych.

Z ostatnią okolicznością wiąże się istotna dla praktyki hodowlanej sprawa stosunku liczbowego, w jakim obie płci mogą być dopuszczone do tarła. Ciągle aktualne jest pytanie, czy obecna praktyka operująca zazwyczaj tzw. kompletami trójkowymi, składającymi się z 1 samicy i 2 samców¹ rzeczywiście zapewnia najlepsze wyniki hodowlane i jak dalece dostosowana jest do biologii rozrodu tej ryby.

Szwedzcy badacze E. Fabricius i K. J. Gustafson stwierdzili, że w zapłodnieniu jednej samicy okonia może brać udział równocześnie  7 — 8 samców, które w chwili wydalania przez nią ikry ustawiają się momentalnie wokół niej w pozycji nazwanej przez autorów „gwiaździstą”. Nie wiadomo, ile samców przypada w tarle naturalnym karpia dzikiego na jedną samicę i jakie jest zachowanie tarlaków względem siebie.

¹ Poniżej podany przegląd historyczny pozwala stwierdzić, że wśród hodowców karpia na terenie Europy od kilkuset lat nurtowały wątpliwości, jaki powinien być właściwy stosunek liczbowy tarlaków obu płci. W największym w Europie kompleksie gospodarstw stawowych w Trzeboni (Wittingau) w Czechosłowacji zachowały się w miejscowym archiwum zapiski dotyczące gospodarki stawowej za okres pięciu wieków. Opracował je i opublikował z końcem XIX wieku Šusta (1898). Z jego pracy wynika, że w XV wieku wyodrębniano duże stawy z wyłącznym przeznaczeniem na tarliska i wychów wycieru i wpuszczano do nich na tarło znaczną ilość samych tarlaków bez dodatku ryb młodych. Stosunków obu płci ówczesne zapiski nie podają. W pierwszych dziesiątkach XVI wieku we wszystkich stawach tarliskowych spotyka się już dodatek znacznej ilości młodych ryb, wśród których zapewne były też selekty wpuszczane, jak Šusta przypuszcza, z myślą o pobudzaniu aktywności dużych tarlaków (Anhetzer). W ostatnich dziesięcioleciach XVI wieku przekonano się, że duża ilość młodszych roczników nie daje dobrych wyników i coraz bardziej ograniczano się do obsady złożonej z samych tarlaków, wśród których przeważały samice w stosunku dwie samice na jednego samca. Już wtedy wyłaniało się pytanie czy stosunek ten jest wystarczający do zaplemienia całej ilości ikry. Toteż z początkiem XVII wieku spotyka się równą ilość osobników obu płci (1 : 1) obsadzaną na tarło, przy czym wrócono do dawnej praktyki dodawania młodych mleczaków, tylko że nie w tak wielkich ilościach jak z początkiem XVI wieku. Od XIX wieku po wprowadzeniu przez Dubisza małych stawków tarliskowych, wpuszcza się z reguły 2 samce na 1 samicę. Ta praktyka jest — jak wiadomo — stosowana dzisiaj powszechnie.

Dla przeprowadzenia obserwacji koniecznych dla badań w tej dziedzinie zbudowano w Instytucie  Zootechniki w Zatorze na terenie Zakładu Bugaj tarlisko obserwacyjne w postaci specjalnego zbiornika betonowego o jednej ścianie zaopatrzonej z boku w oszklone okienka oraz pomieszczenie dla obserwatora wg projektu opracowanego przez mgr. Zbigniewa Rychlickiego (rys. 1) a zbudowanego z dużym nakładem pracy przez inż. T. Płazę (rys. 2 i 3).  Zastosowano tu w zasadzie rozwiązanie zbliżone do tego, którymi dla obserwacji innych gatunków ryb posłużyli się autorzy szwedcy: Lindroth (1954), Fabricius i Gustafson (1954, 1955) w Hölle na rzece Indals w płn. Szwecji.

Rys. 1. Tarlisko obserwacyjne

a — okna 80 X 60 cm    W — właz do kabiny obserwacyjnej
b — doprowadzenie wody    A — kabina obserwacyjna 6,00 X 0,90 X 1,70
c — odprowadzenie wody    B — tarlisko 3 X 6 m lub 0,60 X 6,00 m
d — ścianka zmniejszająca tarlisko z pow. 18 m² na 3,6 m²

Fot. 1. Postawa często przybierana przez samicę (której z tyłu towarzyszą dwa samce) przy często wielogodzinnym opływaniu terytorium, na którym ma być złożona ikra

Obserwacyjne tarlisko w Zatorze Bugaju ma kształt prostokąta o bokach 6 X 3 X 1,2 m i maksymalnej głębokości zalewu 0,6 m (p. ryc). Z jednego krótszego boku w górnej części ścianki umieszczono dopływ w postaci dwóch rur o Ø 20 cm. Odpływ usytuowano na przeciwległym krótszym boku również w dolnej części ścianki. Woda odpływa górą przez mnich. W ten sposób woda przechodzi przez tarlisko wzdłuż jego dłuższych boków. Ilość wody przepływającej była zmienna i wynosiła od 46 do 192 l/min. Cały kompleks stawów na Bugaju zaopatrywany jest w stosunkowo zimną wodę z Wieprzówki, dużego potoku o podgórskim charakterze, będącego lewobrzeżnym dopływem Skawy. Woda do tarliska pobierana była bezpośrednio z donośnika bez przejścia przez podgrzewacz, osadnik, względnie filter. Woda z tego samego donośnika zaopatruje szereg wyżej położonych stawów w związku z czym poziom jej w donośniku oraz tarlisku podlegał częstym wahaniom.

  Fot. 2. Dwa samce zgodnie płynące za samicą (opływanie tarliska może rozciągać się na kilka godzin).

Fot. 3. Tarlisko obserwacyjne zalane wodą

W przeciwstawieniu do gatunków ryb wycierających się w klarownej wodzie a obserwowanych przez wspomnianych autorów szwedzkich, tarło karpi odbywa się z reguły w zbiornikach o dnie mulistym, w których w czasie tarła następuje zmącenie wody, uniemożliwiające obserwacje. Była to trudność o istotnym znaczeniu. Dla jej przezwyciężenia zastosowano w zatorskim „obserwatorium” dno wyłożone przemytym gruboziarnistym piaskiem, a zamiast roślinności, cechującej dobre tarlisko karpiowe ułożono na piaszczystym dnie gałęzie jałowca, który niejednokrotnie w dawnej praktyce chowu karpia był do tego celu używany. Mimo tych środków okazało się po wpuszczeniu tarlaków na pierwsze tarło, że przezroczystość wody wpływającej z donośnika jest tak mała, iż tylko ta część zbiornika, która przylegała do okienek obserwacyjnych na odległość 30 — 40 cm (kontury ryb do 90 — 100 cm) mogła być widoczna. Wskutek tego przy obserwacji drugiego tarła zwężono pole obserwacyjne przez przegrodzenie wnętrza tarliska podłużną ścianką z żerdzi (o odstępach 5 cm) stwarzając basen o wymiarach 0,6 X 6 m.

Fot. 4. Tarlisko obserwacyjne z opuszczoną wodą

Przebieg obserwacji

W ciągu dwóch tygodni poprzedzających okres tarła tarlaki żywiono skiełkowanym jęczmieniem, przenosząc tutaj zabieg dający korzystne rezultaty w chowie niektórych zwierząt ssących i ptaków. Na marginesie należy podać, że spostrzeżenia poczynione w praktyce Zatorskiej wskazują, że tego rodzaju żywienie tarlaków skiełkowaną pszenicą i jęczmieniem korzystnie wpływa na udanie się tarła. Dalsze próby w tym kierunku byłyby pożądane. Poza wspomnianym żywieniem tarlaki tuż przed ich wpuszczeniem do tarliska poddano hypofizacji, używając do tego celu świeżej przysadki mózgowej karpia.

Obserwacje pierwszego tarła w r. 1958

Do tego tarła użyto trójkowego kompletu tarlaków lustrzeni o następujących ciężarach ciała:

samica — 7,0 kg
samiec większy — 5,5 kg
samiec mniejszy — 4,0 kg

Hypofizację tych tarlaków przeprowadzono 31. V. 1958 r. o godz. 20.15, po czym wpuszczono je do tarliska dnia 1 czerwca 1958 r. o godz. 6.15. Temperatura wody w donośniku i tarlisku wynosiła równo 15° C. Woda przepływała cały czas przez tarlisko. W okresie obserwacyjnym stwierdzono wahania jej  poziomu w granicach 7,5 cm. Obserwacje trwały bez żadnej przerwy tegoż dnia do godz. 19.15, tj. do czasu, gdy natężenie światła dziennego pozwalało jeszcze na wystarczającą widoczność. Obserwacje kolejno prowadzili mgr W. Karbowski, mgr Z. Rychlicki i J. Rychlicka oraz inż. T. Płaza. Dotychczasowe spostrzeżenia jakkolwiek nieliczne i fragmentaryczne, pozwalają na podanie niektórych szczegółów, cechujących zachowanie się karpia w okresie tarła

1. Właściwy akt tarła poprzedza zawsze wielogodzinne krążenie samicy w różnych partiach zbiornika. Robi ono wrażenie badania przez rybę przestrzeni przydatnej dla złożenia ikry. Jest to potwierdzenie faktów znanych doświadczonym w tym względzie hodowcom.

2. Samce płyną zasadniczo stale tuż za samicą obok siebie względnie jeden za drugim.

3. Nie zauważono jakichkolwiek prób odpędzania jednego samca przez drugiego. Wręcz przeciwnie między obu samcami panują stosunki „zgodne”.

4. Samiec mniejszy brał cały czas aktywny udział w „zabiegach” o samicę, jakkolwiek chwilami odnosiło się wrażenie, iż pozostaje on na drugim planie wobec samca większego.

5. Jak dotychczas zaobserwowano do pobudzania samicy służą dwa rodzaje ruchów samca:
a) zupełnie wyraźne obejmowanie lub dotykanie przez samca pyszczkiem płetw piersiowych, wzgl. okolicy płetw piersiowych samicy,
b) lekkie uderzanie przez samca pyszczkiem otworu płciowego wzgl. płetwy odbytowej lub okolicy płetwy odbytowej samicy.

6. Przed zapadnięciem zmierzchu zaobserwowano gwałtowne ruchy samców i w pewnym momencie przyciśnięcie przez oba samce samicy do jednego z okienek obserwacyjnych. Bezpośrednio potem zauważono właśnie pierwszą ikrę w wodzie. Następnego ranka stwierdzono, że w ciągu nocy nastąpiło zupełne wytarcie się ryb, przy czym największe ożywienie panowało w tarlisku o godz. 2.30 nad ranem.

7. Tarło odbyło się w temperaturze 15° C — przy przepływie wody przez przez tarlisko.

Obserwacje drugiego tarła w r. 1958

Na drugie tarło wpuszczono w dniu 2 czerwca 1958 r. o godz. 6.00 komplet tarlaków tak samo przygotowanych (uprzednie dwutygodniowe karmienie skiełkowanym jęczmieniem i hypofizacja). Ciężary tarlaków przedstawiały się następująco:

samica —  5,0 kg
samiec większy — 6,5 kg
samiec mniejszy —  3,5 kg

Istotnym zagadnieniem było stwierdzenie, czy tarło w ogóle może dojść do skutku w tarlisku, które — jak już wspomniano na wstępie — zostało przegrodzone tak, iż ryby mogły się poruszać w obrębie przestrzeni wynoszącej tylko 6 X 0,6 m. Obserwacje były wyrywkowe a nie ciągłe, jak przy pierwszym tarle. Do czasu zapadnięcia zmroku we wodzie nie zaobserwowano złożenia ikry. Nie zauważono też żadnych nieprzyjaznych ruchów między samcami, mimo celowo dobranej jeszcze większej różnicy ich wielkości.

Ponadto wspomniane obserwacje potwierdziły zachowanie się tarlaków podane już w opisie pierwszego tarła w punktach 1 do 5. Wytarcie ryb nastąpiło w nocy, przy czym największe ożywienie podobnie jak w poprzedniej serii obserwacji stwierdzono przed godz. 3 nad ranem. Na podkreślenie zasługuje fakt, że ikra została złożona tylko w części zbiornika przylegającej do dopływu wody. Nawet rura doprowadzająca wodę była oblepiona ikrą, natomiast nie stwierdzono ikry przy odpływie. Wreszcie udanie się tarła karpi w zbiorniku tak małym o 60 cm szerokości, rokuje nadzieję na należytą widoczność w dalszych  obserwacjach, a nawet na możliwości sfilmowania jego przebiegu.

Ograniczona widoczność, brak sztucznego oświetlenia w nocy, niemożność stwierdzenia momentów wydalania ikry i mlecza itd., wymagają dalszych obserwacji. Pozwolą one też osądzić, które z stwierdzonych przejawów w zachowaniu się ryb są typowe i stale się powtarzają.

Obserwacje w roku 1959

Wskutek zakażenia Ichtiophtiriusem tarlaków w innych kompleksach zespołu Zatorskiego, pragnąc uniknąć rozwleczenia pasożyta nie wprowadzano do tarliska w obrębie Zakładu bugajskiego tarlaków z zewnątrz, a miejscowy komplet nie wytarł się,  mimo że z początkowego jego zachowania można było sądzić, iż tarło dojdzie do skutku.

Poprzestano zatem na wypróbowaniu sposobów sztucznego oświetlania tarliska, które by pozwoliło na fotografowanie ryb w czasie przyszłych obserwacji. W toku tych prób wykonujący je mgr Szczepański zrobił zdjęcia tarlaków, charakteryzujące ich postawę przed tarłem. Dwa z nich reprodukuje się powyżej. Zdjęcie nr 2 przedstawia dwa, samce płynące obok siebie w ślad za wyprzedzającą je samicą. Zdjęcie nr 1 przedstawia samicę w postawie, którą często przybiera w okresie gdy towarzyszące samce płyną za nią.

Wstępne wnioski

Najważniejszym momentem w dotychczasowych obserwacjach jest stwierdzenie, że dwa samce zabiegające o jedną samicę nie przeszkadzają sobie wzajemnie. Stąd też wydaje się, że obsadzanie tarlisk w stosunku: dwa samce na jedną samicę nie jest sprzeczne z biologią karpia. Nasuwa się przypuszczenie, wymagające zbadania w dalszych obserwacjach, czy jeszcze szerszy stosunek samców do samic nie będzie zapewniał lepszych wyników tarła.

LITERATURA

1. Fabricius E. and Gustafson K. J. — Further aquarium observations of the spawning behaviour of the char, Salmo alpinus L. — Report Institute of Freshwater Research Drottningholm — Lund 1954. No 35.

2. Fabricius K and Gustafson K. J. — Observations on the spawning behaviour of the grayling, Thymallus thymallus L. — Report Institute of Freshwater Research Drottningholm — Lung 1955. No 36.

3. Lindroth A. —  A stream tank of the Hölle laboratory — Report Institute of Freshwater Research Drottningholm — Lund 1954. No 35.

4. Starmach J. — Obserwacje nad tarłem i rozwojem ikry karpia — Biuletyn Zakładu Biologii Stawów PAN nr 5, Kraków 1957.

5. Šusta J. — Fünf Jahrhunderte d. Teichwirtschaft zu Wittingen. Ein Beitrag zur Geschichte d. Fischzucht — Stettin 1898.

*

*                                                        *

Żarnecki, S., Rychlicki, Z. 1961. Badania nad zachowaniem się karpia (Cyprinus carpio L.) w czasie tarła w roku 1960, Ekologia Polska, Seria B, Zeszyt 3, s. 227-231.

STANISŁAW ŻARNECKI I ZBIGNIEW RYCHLICKI

Zakłady Doświadczalne w Zatorze
Instytut Zootechniki

Badania nad zachowaniem się karpia (Cyprinus carpio L.)
w czasie tarła w roku 1960

W roku 1960 kontynuowano obserwacje nad przebiegiem tarła karpia, rozpoczęte w latach 1958 i 1959 i opisane w pracy Żarneckiego, Rychlickiego i Płazy (1961). W tejże pracy podano opis i konstrukcję tarliska obserwacyjnego, zbudowanego w Zatorze na terenie Zakładu Doświadczalnego Bugaj. Tarlisko to zaopatrzono jeszcze w roku 1960 dodatkowo w filtr koksowy, dla zapewnienia możliwie maksymalnej przezroczystości wody, koniecznej dla podejmowanych obserwacji. Wewnątrz tarliska obserwacyjnego o powierzchni 3X6 m wydzielono 2 komory, co uwidocznione jest na schematycznym rysunku (fig. 1). Jedna komora (a), o powierzchni 2 X 0,6 m, powstała przez przedzielenie basenu listwami, wyłożonymi od wewnątrz płótnem, które pokrywało również dno, z wyjątkiem ściany czołowej, która umożliwiała swobodne krążenie wody.

Fig. 1. Schemat tarliska obserwacyjnego A — tarlisko obserwacyjne; B — pomieszczenie dla obserwatora; a, b — komory obserwacyjne
Diagram of spawning tank A — spawning tank adapted for observation; B — place for observer; a, b — cabins for spawners

Druga komora (b), o powierzchni 2 X 0,6 m, zbudowana została wewnątrz tego samego basenu z desek heblowanych, polakierowanych na biało, ułożonych dachówkowato, bez pokrycia płótnem i zapewniających swobodny przepływ wody przez tylną ścianę komory.

Na dnie obu komór przymocowano do listew względnie desek uschnięte gałązki jałowca. W odległości 10 cm od zwierciadła wody zawieszono w obu komorach sieć rybacką, aby zapobiec wyskakiwaniu tarlaków. Nad tą siecią, w odległości w odległości 20 cm, położono szyby szklane, nad którymi zawieszone były żarówki.

Przebieg obserwacji

Dnia 24.VI.1960 r. o 10 godz. obsadzono w komorze a komplet trójkowy tarlaków, składający się z jednej samicy o ciężarze około 4 kg i dwóch samców, o ciężarze około 2 kg każdy. W komorze b umieszczono dwójkowy komplet tarlaków, składający się z samicy, o ciężarze około 3,5 kg i samca o ciężarze około 1,5 kg. Samce miały 4 lata, samice 5 lat. Obie samice były tuż przed obsadą hypofizowane, przy czym każdej sztuce zastrzyknięto jedną przysadkę mózgową.

W komorze a samica pomimo tej hypofizacji zachowywała się obojętnie aż do zakończenia obserwacji, samce natomiast wykazywały duże ożywienie i aktywność. W komorze tej do tarła w ogóle nie doszło.

W komorze b sytuacja była odwrotna. Samica wykazywała od początku obserwacji, tj. od godziny 10, znaczną aktywność, podczas gdy samiec zaczął się nią interesować dopiero po około dwunastu godzinach, a więc około 22 godz.

Od tego momentu rozpoczęła się faza, którą przez analogię z opisami tarła, podawanymi przez Fabriciusa i Gustafsona (1954a i 1954b) nazwać można „fazą zalotów”. Zaloty przejawiały się w następujący sposób: samiec, który do tego momentu nie wykazywał ruchliwości, rozpoczął okrążanie samicy, przepływając obok niej z różnych stron i często się o nią ocierając, przy czym — co było bardzo charakterystyczne i rzucające się w oczy — dotykał pyszczkiem płetw piersiowych bądź okolicy płetw piersiowych, następnie okolicy odbytu. Co pewien czas, ale raczej rzadko, samiec naciskał samicę głową, przypierając ją do ściany zbiornika.

Zaloty te trwały, z pewnymi przerwami, do 2 godz. w nocy. O tej godzinie samica wypuściła z odbytu brodawkę, wielkością, kształtem i barwą przypominającą owoc dużej maliny, nakrapiany białymi kropkami. Z chwilą wypuszczenia tej brodawki samiec wykazał dużą nerwowość i zwiększenie zainteresowania samicą.

Punktualnie o 2.05 godz. samica zeszła na dno tarliska wraz z towarzyszącym jej samcem i jak gdyby badała podłoże przed złożeniem ikry, po czym ustawiła się ukośnie do dna, dotykając go pyszczkiem i jednocześnie mając ogon uniesiony do góry. Samiec podówczas intensywnie ją opływał, zwiększając znacznie ruchliwość w opisanych poprzednio zalotach.

Następnie samica przeszła z „postawy ukośnej” do „postawy poziomej”, układając się tuż przy dnie. Samiec błyskawicznie przybrał wtedy pozycję równoległą do samicy, po jej prawym boku, również poziomo przy dnie. Pyszczki obu osobników, leżących przy dnie w postawie poziomej, znajdowały się na tej samej linii.

Natychmiast po przyjęciu przez obie ryby postawy poziomej rozpoczęły się zarówno u samca, jak i samicy kurczowe drgania, przebiegające sinusoidalnie wzdłuż całego ciała. W ciągu tych gwałtownych, skurczowych ruchów następowało nagle wyrzucenie dużej ilości ikry, z taką siłą, że ikra ta, odbijając się od dna, wznosiła się w górę w postaci jasnego obłoku sięgającego prawie pod powierzchnię wody, po czym dopiero opadała na dno i przedmioty zanurzone w wodzie (np. gałązki jałowca). Chmura wytworzona w wodzie przez ten „wytrysk” ikry przypominała zjawisko, jakie obserwować można w czasie zamieci śnieżnej. Zaznaczyć należy, że ikrę widać było bardzo dobrze, podczas gdy wydalenia mleczka można się było raczej domyślać.

Po tym pierwszym akcie składania ikry, w sekundowych odstępach czasu następowało dalsze „wybuchowe” wyrzucanie ikry, przy czym ilość aktów była niejednolita i wynosiła od jednego do czterech.

Przy każdym wyrzuceniu ikry oba osobniki, w opisanych poprzednio drgających ruchach posuwały się nieco do przodu, wzdłuż ścian. Po zakończeniu każdej serii, złożonej z jednego do czterech aktów składania ikry, samica zawsze wypływała w górę pod samą powierzchnię wody, a samiec podążał za nią, kontynuując ze wzmożoną intensywnością swoje zaloty. Zaloty te nie ograniczały się zresztą do dotykania samicy. Samiec obejmował na przykład w pewnych momentach pyszczkiem fałdy skórne wieczka skrzelowego, jak również wystające ruchome części pyszczka samicy. Przesuwając się samiec ujmował kolejno wspomniane partie ciała samicy. Wracając do opisu jak gdyby wypoczynku samicy tuż pod powierzchnią wody, przy trwających w dalszym ciągu intensywnych zalotach samca, to okres ten kończył się dość szybko, w ciągu 1 — 5 minut w sposób nagły, przez raptowne spłynięcie samicy na dno, gdzie znowu za każdym razem samica przyjmowała  „postawę ukośną” i cały akt składania ikry powtarzał się wiernie w ten sam sposób jak uprzednio.

Przez okres pierwszych 2 godzin każdorazowe składanie ikry było — na oko rzecz oceniając — równie obfite. Dopiero dalsze, po 2 godzinach następujące akty składania ikry wykazywały zmniejszenie jej ilości. W czasie tarła uderzające stało się ubarwienie karpi, które nabrało świeżych i żywych kolorów.

Opisywane tarło zakończyło się o godzinie 6.15, a więc trwało 4 godziny i 10 minut. Przez cały ten okres zachowanie się ryb składało się niezmiennie z tych samych faz: a) zaloty samca, okrążającego spokojnie pływającą samicę; b) spływanie samicy na dno; c) przyjmowanie postawy ukośnej; d) opływanie samicy przez zalecającego się samca: e) przyjmowanie przez samicę postawy poziomej; f) błyskawiczne ustawienie się samca z boku samicy, równolegle do niej, w postawie również poziomej, przy czym pyszczki obu ryb znajdowały się na tej samej linii; g) „wybuchowe” wydalanie produktów płciowych, przy kurczowych drganiach ciała obu ryb, powtarzających się w odstępach sekundowych 1 — 4 razy; h) wypływanie samicy pod powierzchnię zbiornika w postawie jak gdyby wypoczywającej, przy zwiększeniu intensywności zalotów samca, trwające od 1 — 5 minut: i) gwałtowne spłynięcie na dół i powtarzanie od początku, niezmiennie w ten sam sposób, tej samej serii aktów.

Pod koniec tarła wspomniana uprzednio brodawka, o budowie pęcherzykowatej, uległa jak gdyby rozerwaniu, a w miejscu pęcherzyków widoczne były białe strzępki. Cały ten brodawkowaty utwór nie został wciągnięty z powrotem do odbytu nawet po 48 godzinach dalszej obserwacji, co przemawia za tym, że zjawisko to nie jest typowe dla tarła i, być może, miało charakter patologiczny.

Po zakończeniu tarła, co nastąpiło, jak wspomniano, o godzinie 6.15, samiec i samica, z wyraźnie już zapadniętymi bokami ciała świadczącymi o wydaleniu produktów płciowych, spłynęły na dno, przyjmując postawę nieruchomą, wypoczynkową.

O godzinie 7.30 tarlaki odłowiono, przy czym po położeniu samicy na białym płótnie wypłynęła z niej jeszcze samorzutnie niewielka ilość rozsypanej w pojedynczych ziarenkach ikry.

Dalsze obserwacje, przewidziane w następnych latach, pozwolą osądzić, czy zachowanie się opisanej pary jest typowe dla Cyprinus carpio, bądź też, czy i jakie odchylenia będą spotykane.

PIŚMIENNICTWO

1. Fabricius, E., Gustafson, K. J. 1954a — Further aquarium observations of the spawning behaviour of the char, Salmo alpinus L. — Inst. Freshwater Research, Drottningholm — Lund Rep. 35.

2. Fabricius, E., Gustafson, K. J. 1954b — Observations on the spawning behaviour of the grayling, Thymallus thymallus L. — Inst. Freshwater Research, Drottningholm — Lund 35.

3. Żarnecki, S., Rychlicki, Z., Płaza, J. 1961 — Wstępne obserwacje nad zachowaniem się karpi w czasie tarła — Roczn. Nauk. Roln. B, 77.

 STUDIES ON THE BEHAVIOUR OF CARP (CYPRINUS CARPIO L.)
 DURING SPAWNING IN 1960

 Summary

These studies formed a continuation of the observations madę in 1958 and 1959 (Żarnecki, Rychlicki and Płaza 1961). A thank 2 m. long X 0.6 m. wide and 0.6 m. deep, was separated off by means of  planed boards arranged like roofing tiles from the rest of an artificial spawning concrete pond which had a side with glas windows. A female of carp weighing 3.5 kg., 5-year old, and a male weighing about 1.5 kg., 4-year old, were placed in this observation tank, and the w spawning act was observed from start to finish (after sunset by artificial light).

During spawning activities following behaviour of carp was stated:

Observations were begun, at 10 a.m. The female displayed distinct activity from the beginning, while the male did not begin to take an interest in her until about 12 hours later, i.e. about 10 p.m. The phase known as „courtship”, during which the małe swims round the female, rubs against her, catches the ventral and pectorail fins, and also the skin folds of the gillcover and the mobile part of the mouth of the female with its own mouth, lasted from 10 p.m. to 2.05 a.m., and consisted of the following phases:

a) the female swims to the bottom;
b) the female takes up a diagonal position, i.e. head at the bottom, tail raised;
c) the male, intensively courting the female, continually swims round her;
d) the female takes up a horizontal position closely on the bottom;
e) in a flash, the male places itself on the bottom parallel to the female’s side (mouths of both fish in one line);
f) „explosive” discharge of sex products, forming a sort of cloud in the water and reaching to the surface of the water, while spasmodic quivers pass along the bodies of both fish; this discharge was repeated from once to four times at intervals of about a second. Each time the fish discharged roe and milt, both spawners move slightly forward;
g) the female swims up to just below the surface of the water and takes up a motionless, resting position, lasting from 1 — 6 minutes, while the activity of the male, as it continues its courtship, is increased;
h) the female suddenly swims to the bottom and the same series of acts is repeated, in the same manner until 6.15 a.m.

Spawning lasted 4 hours and 10 minutes (from 2.05 a.m. to 6.15 a.m.). For the first two hours the amount of roe deposited was equally abundant each time, while later deposits during the next 2 hours consisted of smaller amounts of roe.

During the actual process of spawning, the colouring of the carp became strikingly fresh and vivid.

The above observations were followed up by a check on the hatching and normal development of larvae and later on, of fry.

 

Sidebar