Suplement XII

Przegląd zoologiczny: Tomy 4-5, 1960

AKWARIUM i TERRARIUM—AQUARIUM and TERRARIUM

 Okoń diamentowy — Enneacanthus gloriosus (Holbrook) 1855

The Diamond Perch Enneacanthus gloriosus (Holbrook) 1855

ZYGMUNT LOREC

Po raz pierwszy okonie diamentowe sprowadzili do Europy w 1895 roku: generał Depp w Odessie oraz Paul Nitsche w Berlinie i Paul Matte w Lanhwitz – każdy z nich otrzymał po około tuzinie tych ryb z Północnej Ameryki (USA). Najpierw rozmnożył i dostarczył do handlu E. Horthorn w pokojowym akwarium pierwszy rozmnożył te ryby Johan Peters w Hamburgu. Wkrótce po sprowadzeniu do Europy okoń diamentowy stał się jedną z najbardziej ulubionych ryb w akwariach nieogrzewanych. W warszawskich sklepach zoologicznych widywałem go od roku 1903 zresztą być może, że można go było nabyć u nas już wcześniej.

Rozmieszczenie geograficzne tego gatunku obejmuje obszar od New Jersey do Florydy, gdzie żyje czystych, przejrzystych wodach o powolnym przepływie. W strumieniach rzekach i jeziorach przebywa miejscach z gęstymi zaroślami roślin wodnych które dają mu możliwość ukrycia się. W większych rzekach i jeziorach takimi miejscami są zaciszne, spokojne zatoki. Wprawdzie nigdzie nie jest rzadki, ale mimo to trudny do zdobycia z powodu swej płochliwości. W ojczyźnie swej dorasta do 10 cm długości, a w akwariach rzadko powyżej 8 cm, i to o ile zostanie umieszczony w dużych zbiornikach, ale już 6 cm długości okoń diamentowy zdolny jest do rozmnażania.Narzekania na powolny wzrost wydają mi się bardzo przesadzone; nabyte przeze mnie ryby na początku jesieni 1958 r. 4 cm długości – w czerwcu 1959 roku odbywając tarło mierzyły 8 cm długości. Również dr E. Bade podaje w swym „Das Susswaser-Aquarium” (5 wydanie), że nabyte przez Puschela z Magdeburga jesienią 2-2,5 cm długości okonie diamentowe wiosną następnego roku osiągnęły długość 6 cm i w lipcu tegoż roku rozmnożyły się.

Okonie diamentowe ciało mają dość krótkie i wysokie, prawie jajowate z boków mocno ścieśnione. Policzki i pokrywy skrzelowe pokryte łuskami, „uszny płat” mały. Linia naboczna zazwyczaj pełna, rzadziej przerwana, niekiedy niepełna (nie dochodzi do nasady płetwy ogonowej). Ogólne ubarwienie (tło) jest szarozielonawe, ciemnooliwkowe lub oliwkowobrunatne. Przez oko biegnie czarny pionowy, ku przodowi nieco wypukły, prążek, którego częścią wydaje się źrenica. Głowa pokryta ciemnymi (czarniawymi) pręgami i zielono błyszczącymi plamkami. Na wydłużonym w płat górnym brzegu pokrywy skrzelowej tzw. „uchu” znajduje się czarniawa lub czarna plama z purpurową lub niebieską obwódką. Boki ciała usiane zielononiebieskimi lub jasnoniebieskimi, mocno lśniącymi punkcikami, kontrastowo odbijającymi od ciemniejszego tła ogólnego ubarwienia, co było powodem nadania tej rybie nazwy okonia diamentowego. Plamki te mają szczególnie jasny połysk w świetle padającym z góry na rybę. Ciemne szaro-oliwkowo-brunatnawe płetwy grzbietowa, odbytowa i ogonowa również są ozdobione tymi błyszczącymi plamkami. Pierwszy promień płetw brzusznych jest czarniawy, w porze godowej stalowozielony. Okoń diamentowy jest najpiękniej ubarwiony w stadium dorosłym w przeciwieństwie do innych przedstawicieli rodziny słonecznych okoni — Centrarchidae, a przede wszystkim do najczęściej trzymanych w akwariach: okonia tarczowego — Mesogonistius chaetodon  Baird i okonia pawika  — Centrarchus macropterus Lacepede, które najpiękniejsze są w stadium dorosłym ubarwienie ich staje się mniej atrakcyjne.

Młode osobniki okoni diamentowych 2,5-3 cm długości posiadają na bokach ciała wysokie, bardzo ciemne, poprzeczne, pręgowanie, jakby przerywane, względnie łańcuszkowate. Przeciętny miłośnik akwariów może mieć pewną trudność w odróżnieniu samca od samicy okonia diamentowego. Natomiast wprawne oko bardziej doświadczonego potrafi odróżnić samca, nawet poza okresem tarła, od nico mniejszej samicy. Samiec ma miękką część płetw grzbietowej i odbytowej nieco większą i wyższą niż samica. Przy oglądaniu pod światło, dość wyraźnie widoczny przez ciało pęcherz pławny u samca jest ku tyłowi wyciągnięty w ostrze, a u samicy krótko zaokrąglony. Poza tym partia brzuszna jest u samicy bardziej okrągława. Ubarwienie samicy jest skromniejsze, lśniące punkty są bardziej matowe i jest ich dużo mniej na bokach ciała.

Okoń diamentowy nie wymaga dodatkowego ogrzewania akwarium, o ile stoi ono w mieszkaniu zimą ogrzewanym. Znosi zimą spadek temperatury wody do 10° C lub nieco mniej bez wyraźnej szkody; byleby spadek jej był stopniowy, a nie gwałtowny. Jednak już przy 15° C i niżej staje się bardziej powolny w ruchach, a przy 5° C stoi prawie bez ruchu w gęstwinie roślin wodnych i bardzo powoli oddycha. Jeżeli się chce tego uniknąć, nie należy dopuszczać w zimie, by temperatura wody spadała na dłuższy czas poniżej 12-13°C, gdyż okonie diamentowe tracą wtedy apetyt. Ale i odwrotnie, nie należy trzymać ich zimą zbyt ciepło, gdyż w następnym roku stają się mniej odporne na choroby i trudniej je doprowadzić do tarła. Temperatura wody wynosząca latem 20°C całkowicie im odpowiada, zimą zaś może opaść do 15°C lub nieco niżej.

Okoń diamentowy usposobiony jest pokojowo w stosunku do innych ryb, ale również jest wrażliwy na zakłócenia spokoju, a więc nie należy go trzymać z rybami bardzo ruchliwymi lub napastliwymi. Najlepiej trzymać go z rybami spokojnymi, o pokrewnych obyczajach, takimi jak okoń tarczowy — Mesogonistius chaetodon Baird i okoń pawik — Centrarchus macropterus Lacepede, należącymi do tej samej rodziny okoni słonecznych — Centrarchidae.

Ryc. 1. Okoń diamentowy, Enneacanthus gloriosus (Holbrook) 1855. Według W. T. Innesa (rys. nieco podretuszowany)

Akwarium przeznaczone dla okoni diamentowych powinno być dostatecznie duże, im większe tym wspanialej  rozwijają się i lepiej się czują. Z roślin wodnych należy użyć takie, jak Sagittaria, Vallisneria oraz różne gatunki Myriophyllum. Zasadzać je należy w mniejszych lub większych skupieniach wzdłuż trzech boków akwarium, pozostawiając wolny dłuższy bok  zwrócony na pokój (do widza). Myriophyllum powinno być zasadzone w kilku skupieniach, gdyż przy tych roślinach najchętniej okonie diamentowe odbywają tarło. Woda w akwarium powinna być czysta, zupełnie przejrzysta i obficie natleniona. Jeżeli zajdzie potrzeba sztucznego nasycania wody powietrzem, to należy zastosować zakończenia rozpylające takie, żeby dawały jedynie strumienie bardzo drobniutkich pęcherzyków powietrza (by nie mącić wody). Poza tym akwarium to powinno być przez krótki czas dostępne dla bezpośredniego nasłonecznienia. Gdy się te warunki spełni, to okonie diamentowe chowają się dobrze, gdyż są rybami niewymagającymi. jeżeli chodzi o ich dobre samopoczucie. Nie osłabione przez niewłaściwe postępowanie są one odporniejsze od okoni tarczowych — Mesogonistius chaetodon Baird. W akwarium średniej wielkości rzadziej się je widuje z wyjątkiem pory, gdy są głodne, gdyż wtedy przy zbliżaniu się do zbiornika podpływają do szklanej jego ścianki, przy której się zatrzymamy i pływając przy niej ku górze i ku dołowi, czekają na pożywienie.

Zazwyczaj jednak każdy z okoni diamentowych przebywa w wybranym przez siebie miejscu wśród roślin wodnych. Mają one także zwyczaj ukrywania się w piasku dna na podobieństwo fląderek. Wypadek taki opisuje w swej książce Paul Engmann. Para okoni diamentowych trzymanych przez niego, która od dawna zamieszkiwała swój zbiornik, jednego dnia zniknęła, choć szyby przykrywające akwarium były na swoim miejscu. Engmann zapomniał o wspomnianej ich właściwości i szukał tych ryb przez długi czas, póki nie zostały wypłoszone przez sondowanie patyczkiem piasku dna. Kilka wrzuconych dżdżownic zostało połkniętych, i okonie diamentowe przed oczami Engmanna natychmiast zniknęły w piasku. Czynią to one dokładnie w ten sam sposób, jak fląderki — Pleuronectes flesus L., wwiercając się głową w piasek i wsuwając resztę ciała na skutek falistych ruchów, przy tym wyrzucaniu piasek pokrywa ciało ich do tego stopnia, że nawet przy dokładnym przyglądaniu się nie od razu można je wykryć. Najwyżej zdradza ie nieco wystające z piasku oko i poruszające się. przykryte piaskiem, pokrywy skrzelowe.

Okonie diamentowe lubią miejsca gęsto porośnięte roślinami wodnymi, w których się kryją. Zarówno wśród młodocianych jak i starszych (dojrzałych) znajdują się takie osobniki, które ulegają gwałtownemu przerażeniu,  kończącemu się najczęściej śmiercią. Przerażenie takie może być wywołane: głośnym, mocnym trzaśnięciem drzwiami, nagłym i silnym oświetleniem akwarium, przedtem znajdującym się w ciemności, bardzo szybkim zbliżeniem się do akwarium, słabszym lub silniejszym wstrząsem akwarium. Przerażone ryby rzucają się na wszystkie strony, nagle podpływają do powierzchni wody lub w dół do dna, kładą się na bok przy drgawkowych ruchach płetw i po niewielu minutach (niekiedy nawet znacznie krócej) giną.  Z 8 sztuk, nabytych przeze mnie okoni diamentowych, zginęły w ten sposób 4 sztuki w różnych odstępach czasu w związku z wstrząsami akwarium, na skutek potrącenia go lub na skutek mocnego trzaśnięcia drzwiami windy (akwarium  to stoi na korytarzu bardzo blisko otwartej klatki schodowej, stanowiącej całość z korytarzem).  M. C. Finek podaje, że na skutek szybkiego podejścia do swego akwarium z  okoniami diamentowymi, 2 mniejsze z tych ryb natychmiast położyły się na bok i wśród drgawkowych ruchów w krótkim czasie zakończyły swój żywot. Jak widać z tego, należy unikać wszelkich wstrząsów akwarium, mocnych trzasków itp. hałasów, raptownego silnego oświetlenia i nagłego, szybkiego zbliżenia się do akwarium. Poza tym okonie diamentowe są wrażliwe na zmianę wody, a przede wszystkim na umieszczenie w świeżej wodzie, a więc na znaczniejsze wahania wartości pH. Zdrowe ryby, jak podaje H. Meinken, przy przeniesieniu ich z wody o odczynie kwaśnym do wody o odczynie zasadowym (pH=7,5 i więcej) w przeciągu jednej nocy mogą pokryć się grzybkiem – pleśniakiem (Saprolegnia). Ryb takich nie da się już uratować nawet przy użyciu nadmanganianu potasu.

W latach 1924-1926 widziałem u jednego z warszawskich miłośników akwariów wielkie, 120X60X60 cm, akwarium, w którym znajdowały się 3 gatunki okoni słonecznych. Były to: okoń tarczowy — Mesogonistius chaetodon Baird, okoń pawik — Centrarchus macropterus Lacepede i okoń diamentowy — Enneacanthus gloriosus (Holbrook), po 5-6 sztuk z każdego gatunku. Nie zapomniany do dziś widok! Woda czysta jak kryształ (nigdy jej nie mącą), piękna, świeża zieleń roślin wodnych, wśród których przeważały nurzańce śrubowe — Vallisneria spiralis i wspaniały krzak kabomby — Cabomba aquatica.

Niezwykle pięknie ubarwione 3 gatunki okoni, które poprzednio wymieniłem, o spokojnych ruchach, majestatycznie płynące.Przy mnie były karmione, to też wszystkie podpłynęły do frontowej ściany akwarium bez siadu lęku, ale nikt tam nigdy nie trzaskał drzwiami, ani nie podbiegał do akwarium. Karmiąc młode okonie diamentowe rurecznikami (Tubifex), biorąc kłębek tych robaków pincetą, muszę nią w akwarium wykonywać gwałtowne ruchy celem rozrzucenia ich na pojedyncze, bądź splątane z sobą dwie lub trzy sztuki, by poszczególne rybki mogły je spożyć. Ze zdziwieniem muszę tu zaznaczyć, że mimo gwałtownych ruchów pincetą w wodzie, gromadzą się w pobliżu, dążąc ze wszystkich stron młodziutkie okonie diamentowe. Nawet jeden z nich uderzony przy tym pincetą wprawdzie „odskoczył”, ale natychmiast zawrócił i chwycił najbliższego rurecznika. Jak tylko zauważą zbliżanie się do akwarium, to szybko gromadzą się przy odpowiedniej ścianie akwarium, wyczekując poczęstunku. Te młode rybki są nierównomiernego wzrostu; gdy największe z nich osiągnęły długość 3,5-4 cm, to najmniejsze miały długość 1,5-2 cm. Przy karmieniu często się zdarza, że gdy zdejmuję grube szyby przykrywające akwarium, któraś z nich mocniej stuknie, to samo dzieje się przy nakładaniu ich, i jakoś dotąd nie było żadnego wypadku przerażenia, które by się źle skończyło. W dodatku z akwarium zostały usunięte wtedy wszystkie rośliny wodne z powodu niesłychanego rozwoju sinicy (Oscillatoria).

Pożywienie okoni diamentowych, które na ogół posiadają wybitny apetyt, powinno składać się z większych kąsków. A więc dżdżownice — mniejsze całe, większe krajane na części, rureczniki (Tubifex), doniczkowce (Enchytraeus); larwy komarów (Culex), wodzieni (Chaoborus), ochotek (Tendipes); duże rozwielitki (Daphnia), małe kijanki żab (ale nie ropuch), niekiedy w braku innego pożywienia surowe skrobane mięso. Należy im często zmieniać pożywienie (urozmaicać) i pamiętać o tym, że jako drapieżniki szybko trawią i  muszą spożywać więcej pokarmu (częściej).  P. Bernhard nabytą parę okoni diamentowych umieścił w akwarium razem z 13 sztukami białoryb (srebrzystych europejskich ryb karpiowatych), o długości 2-3 cm. Następnego ranka zauważył, że obydwa okonie diamentowe miały pełne i grube brzuchy, a z towarzyszących im rybek pozostało tylko 3 sztuki.

Na ogół rozmnażanie okoni diamentowych jest znacznie łatwiejsze niż np. okonia tarczowego (Mesogonistius chaetodon  Baird) i można je jak najgoręcej polecić nawet mniej doświadczonym miłośnikom akwariów. Najlepiej nabyć młode okonie diamentowe i przy odpowiednim,urozmaiconym pożywieniu wychować sobie rozpłodowe pary. Już po roku od nabycia staną się one zdolne do rozmnażania. Pełną swą wielkość osiągają dopiero po upływie 2 lat, gdyż wzrost ich jest stosunkowo powolny. Dzięki pewnej zamianie otrzymałem od jednego z warszawskich miłośników akwariów 4 sztuki okoni diamentowych, długości około 4,5 cm. Wkrótce dokupiłem jeszcze 4 dalsze sztuki, pochodzące z tego samego transportu, tak  że liczba ich wzrosła do ośmiu sztuk. Zamiana ta i kupno dodatkowych czterech sztuk odbyły się wczesną jesienią. Umieściłem je w dużym akwarium (90X50X50 cm), obficie zasadzonym następującymi roślinami: Vallisneria spiralis, Myriophyllum  brasiliense, Elodea densa, Hygrophila polyspemna, Ceratopteris thalictroides (forma podwodna), Nitella flexilis, a na powierzchni wody było sporo Riccia fluitans, Ceratopteris thalictroides (forma pływająca). W końcu okazało się, że miałem 3 samice i 5 samców. To samo akwarium, bez usuwania pozostałych okoni diamentowych poza parą rozpłodową, spełniało rolę akwarium tarliskowego. Powierzchnia wody znajdowała się w nim na 36 cm wysokości, na dnie leżała 7 cm warstwa czysto przemytego piasku wiślanego, a woda pochodziła z warszawskiego wodociągu. Akwarium nie było ogrzewane, ale temperatura wody w nim wynosiła w tym czasie 20-24°C. P. Engmann rozmnażał swe okonie diamentowe w akwariach 35X28X28 cm, z poziomem wody na 20-22 cm wysokości. M. C. Finek pisze, że na akwaria tarliskowe nadają się najlepiej takie, które mają długość najmniej 4,0 cm i częściowo są zasadzone Myriophyllum.

Ogólne godowe ubarwienie samca jest ciemne, niebieskawe do brunatnawego i pokryte rozsianymi na bokach ciała i płetwach  mocno błyszczącymi, jak drobniutkie diamenciki, plamkami, o różnych odcieniach zielonawych i niebieskawych. Toteż dojrzały samiec posiada wtedy rzeczywiście wspaniałe ubarwienie. Samicę w tym czasie nawet mniej doświadczony miłośnik akwariów może łatwo odróżnić od samca po bardziej bladym ubarwieniu ogólnym i znacznie słabiej błyszczących punktach, rozsianych na bokach ciała, oraz po pełniejszym obwodzie partii brzusznej, która bywa często bardzo znacznej objętości na skutek dojrzewającej ikry. Okres godowy zaczyna się wiosną, zazwyczaj w maju, gdy temperatura wody osiągnie 20°C lub wyżej, zależnie od temperatury  przy jakiej okonie diamentowe zimowały, i trwa bez dłuższych przerw do jesieni. Tarło odbywa się przy tej temperaturze, która musi być nadal utrzymywana a także stosowana przez pewien czas już przedtem, zanim ikra osiągnie pełną dojrzałość. Jeżeli sztucznie podniesie się temperaturę wody do podanej tu wysokości, to można tarło wywołać wcześniej. W akwariach Instytutu Zoologicznego PAN ostatnie tarło okoni diamentowych odbyło się w sierpniu (1959 r.). W. Schreitmuller, J. P. Arnold i E. Ahl oraz Kramer i Weise podają, że ikra zostaje złożona w dołku (zagłębieniu w piasku wykonanym przez samca). Ciż sami, J. P. Arnold i E. Ahl, wspominają, że często ikra bywa składana na rośliny wodne bez budowy zagłębienia w piasku. H. Meinken i H. Frey podają, że gdy nie ma w akwarium odpowiednich roślin lub gdy jest ich za mało, to ikra zostaje złożona w dołku, utworzonym przez samca. K. Stansch i Z. Vogel podają, że rzadko jedynie samce przygotowują zagłębienie (dołek) w piasku dna, a zazwyczaj ikra bywa składana na dolnych partiach odpowiednich roślin wodnych.  Inny autor, np. P. Engmann, pisze że nie udało mu się zaobserwować, by okonie diamentowe przygotowywały dołki w piasku dna dla złożenia ikry, chociaż podobno zdarzają się takie samce, które w ten sposób, jak u innych gatunków z rodziny Centrarchidae, pielęgnują potomstwo. U Engmanna okonie diamentowe składały ikrę chętnie w drobnodzielne ulistnienie Myriophyllum lub glony nitkowate, zaś w braku tych roślin na takich jak: Cabomba, Riccia, Vallisneria i Ludwigia. Z licznych obserwacji wynika, że najbardziej odpowiada im Myriophyllum. Również M. C. Finek podaje, że okonie diamentowe odbywają tarło najchętniej w Myriophyllum, w przeciwieństwie do okonia tarczowego — Mesogonistius chaetodon Baird i innych z rodziny Centrarchidae, które wygrzebują zagłębienia (dołki) w piasku dna, by w nich złożyć ikrę. Tak samo podaje P. Bernhard, który był świadkiem jak będąca w jego posiadaniu para odbywała tarło. Twierdzi on, że okoń diamentowy nie wygrzebuje zagłębienia w piasku dna, jak okoń tarczowy — Mesogonistius chaetodon Baird, lecz odbywa tarło w pobliżu lub nad gęstwiną roślin wodnych i przede wszystkim oddaje pierwszeństwo Myriophyllum z jego drobnodzielnymi liśćmi.

W akwariach Instytutu Zoologicznego PAN w Warszawie, podczas kilkakrotnego tarła, okonie diamentowe składały ikrę raczej na wierzchołkach wywłócznika — Myriophyllum, które były oblepione ikrą, chociaż znajdowała się ona także i na innych sąsiednich roślinach wodnych, jak: moczarka argentyńska — Elodea densa, strzałka pływająca — Sagittaria subulata natans, nurzaniec śrubowy — Vallisneria spiralis, wgłębka wodna — Riccia fluitans i paproć wodna — Ceratopteris thalictroides. Nigdy też nie widziałem podczas któregokolwiek tarła, jakie miałymiejsce w akwariach Instytutu Zoologicznego, by samiec wygrzebywał zagłębienie w piasku dna dla złożenia ikry przez samicę.

W okresie godowym samiec przebywa w wybranym miejscu przyszłego tarliska, cierpliwie oczekując ukazania się samicy. Samica, zazwyczaj przebywająca w gęstwinie roślin wodnych, wypływa stamtąd i wtedy natychmiast pojawia się w pobliżu niej samiec. W najpiękniejszym godowym  ubarwieniu opływa ją z szeroko napiętymi płetwami i odchylonymi pokrywami skrzelowymi, przy wachlujących ruchach tylną częścią ciała, uderza samicę delikatnie, to znów pieszczotliwie dotyka ją pyskiem w okolicy brzucha lub odbytu. Jednak niekiedy zaloty te mogą wypaść inaczej, szczególnie wśród starszych samców zdarzają się osobniki brutalne. Odnajdują one każdą, nawet doskonałą kryjówkę samicy, wypędzają ją z niej i w wolnej przestrzeni wodnej prześladują okropnie. Wtedy z okaleczonych miejsc samicy odpadają łuski, płetwy jej są poszarpane i często kończy się ta męczarnia śmiercią, o ile w porę nie nastąpi interwencja ze strony miłośnika akwarium. Taki samiec nie nadaje się do tarła i należy go zastąpić innym. Na szczęście podobne samce spotyka się rzadko. Wśród opisanych poprzednio zalotów obie ryby płyną do wybranego przez samca miejsca na tarło. Tam samiec ustawia się w  pozycji ukośnej do samicy, około 2-4 cm pod nią i przy drganiu ciała, wachlując płetwami ogonową oraz odbytową, wywołuje dość silny prąd wody w kierunku samicy. W tym czasie samica składa do wody pewną liczbę jaj, o średnicy mniejszej od 1 mm, które znoszone są prądem wody, wywołanym przez samca, między pobliskie rośliny wodne, gdzie zawisają przylepione na łodygach i pierzastych listkach wywłócznika — Myriophyllum lub innych roślin. Jednocześnie ten sam prąd wody unosi w tym samym kierunku wydzielane przez samca plemniki, które zapładniają ikrę. Tarło trwa z powtarzającymi się krótszymi lub dłuższymi przerwami około dwu godzin. Po skończonym tarle samica kryje się znów w gęstwinie roślin wodnych lub bywa przeganiana przez samca. Najlepiej wtedy samicę wyłowić z akwarium tarliskowego. Hópfner podaje, że tarło odbywa się między drobnolistnymi roślinami w pobliżu dna.

Ryc. 2. Samiec okonia diamentowego wachlujący ikrę złożoną na roślinach

Podczas odbywającego się kilkakrotnie tarła okoni diamentowych w Pracowni Hodowlanej Instytutu Zoologicznego PAN w Warszawie ikra zawsze znajdowała się na roślinach wodnych w pobliżu powierzchni wody i około 15 cm poniżej niej — przy poziomie powierzchni wody na 50 cm wysokości. Tuż przy grupie roślin z ikrą, w górnej części słupa wody znajdował się samiec, wachlując piersiowymi płetwami. Samiec po skończonym tarle podejmuje opiekę nad potomstwem, która głównie polega na wachlowaniu płetwami piersiowymi w pobliżu złożonej ikry, dzięki czemu powstały prąd wody przyczynia się do dostarczenia ze świeżą wodą nowego zapasu tlenu.

Narybek wylęga się z ikry po 2-4 dniach (przy temperaturze 20-22°C)  i przez nieco więcej niż drugie tyle czasu wisi  na roślinach wodnych oraz na ściankach akwarium, w postaci szklisto-przejrzystych przecinków, około 5 mm długości, ciągle jeszcze będąc pod opieką samca. W tym czasie narybek, opadając co jakiś czas z miejsca przyczepu, śrubowatymi ruchami unosi się ku górze, by znów zawisnąć w jakimś miejscu na roślinach lub szybach akwarium. Różni autorzy polecają przedtem obniżyć poziom wody do 15 cm wysokości, jednak mimo że tego nie robiłem, nie zauważyłem specjalnie ujemnych skutków. Gdy po 8 dniach pęcherzyk żółtkowy zostanie wessany, narybek zaczyna swobodnie pływać w pozycji poziomej, najchętniej przebywając pomiędzy roślinami. Wtedy też należy ostrożnie wyłowić samca, gdyż nierzadko zdarza się, że nie tylko samica pożera ikrę i wylęgnięty z niej narybek, ale także i samiec z jakiejś przyczyny pożera dotąd pielęgnowane przez siebie potomstwo. Po ostatnim tarle nie tylko, że nie wyłowiłem ani samicy, ani samca, ale w akwarium, w którym się ono odbyło, poza parą rozpłodową znajdowało się jeszcze 5 dorosłych okoni diamentowych. Wynikło to z braku wolnego akwarium, mimo to wychowałem około 100 młodych, przy czym nie zauważyłem pożerania ikry ani narybku; co prawda akwarium było duże i gęsto obsadzone roślinami wodnymi. U Bernharda, po przełożeniu roślin z ikrą do innego akwarium, z ikry tej wylągł się narybek i normalnie rozwijał się, zupełnie pozbawiony opieki samca.

Gdy swobodnie pływajacy narybek rozpływa się po całym akwarium, wtedy też należy go zacząć obficie karmić najdrobniejszym pożywieniem złożonym z orzęsków (wymoczków) i wrotków (Rotatoria). Nieco później również najdrobniejszym jak pył) planktonem stawowym, złożonym głównie z naupliusów, widłonogów Cyclops, Diaptomus oraz wrotków. Według Meinkena spożywają też chętnie „mikro” Turbatrix aceti (Muller), Anguillula aceti Ehrenberg, A. silusiae De Mani. Niestety u mnie nie chciały spożywać tego pożywienia, chociaż chwytały je ale z powrotem „wypluwały”. Narybek okoni diamentowych chwyta pożywienie zbliżając się zupełnie powoli (sunąc) do zdobyczy z wypiętym ku przodowi ogonem. Potem następuje nagłe wyprostowanie ogona, rzut ciała ku przodowi, chwycenie zdobyczy i jej zniknięcie w jamie gębowej. Po upływie 3-4 tygodni narybek zmienia swój dotychczasowy wygląd z wydłużonego kształtu ciała na bardziej podłużnie-okrągławy lub owalny. Wówczas też  można rozpocząć karmienie go przecedzanymi drobnymi oczlikami (Cyclops) oraz drobniutkimi przecedzanymi rozwielitkami (Daphnia) lub  innymi wioślarkami. drobno pokrajanymi doniczkowcami (Euchytraceus) lub drobno posiekanymi rurecznikami (Tubifex). Przy tym pożywieniu początkowo bardzo powolny wzrost narybku staje się znacznie szybszy. Z biegiem czasu przechodzi się niedługo na karmienie większymi oczlikami (Cyclops) i rozwielitkami (Daphnia), gdyż zbyt drobne pożywienie jest niewystarczające dla tych żarłocznych rybek. Wystarczy przyjrzeć się stosunkowo dużym ustom, które mogą otwierać się szeroko. Już młode 15 mm długości, oczywiście tym bardziej większe, spożywają chętnie niekrajane rureczniki (Tubifex tubifex Muli.), odpowiedniej wielkości i niesłychanie chciwie przezroczyste larwy wodzienia  (Chaoborus cristallinus Geer), oraz krwistoczerwone larwy ochotek (Tendipes).

P. Engmann, J. P. Arnold i K. Stansch radzą szybciej rosnące osobniki okoni diamentowych wyławiać do innego akwarium z wodą o tej samej temperaturze, gdyż mogą pożreć swe znacznie mniejsze rodzeństwo. Nie robiłem tego. gdyż nie zależało mi na wielkiej liczbie młodych, tak jak zawodowemu hodowcy, któremu hodowla ryb musi się opłacać.  Jak dotąd jednak nie zauważyłem wśród wychowywanych przeze mnie młodych okoni diamentowych tendencji kanibalistycznych. Zresztą mniejsze osobniki schodzą z drogi większym, ale przy karmieniu wszystkie razem przybliżają się do  miejsca karmienia. W akwariach Instytutu Zoologicznego PAN po upływie 3,5 miesięcy największe młode osiągnęły 3 cm długości, a najmniejsze, nieliczne — 1,5 cm. Młode 2-3 cm długości mają wyraźne, poprzeczne, delikatne, jakby łańcuszkowe pręgowanie. Dopiero po upływie 2 lat młode okonie diamentowe osiągają dojrzałość płciową. Szybciej rosnące osobniki najczęściej będą później dobrymi rozpłodowymi samicami. Do wychowania narybku poleca się użyć możliwie dużych akwariów z niskim poziomem wody. jak również mechanicznego nasycenia wody powietrzem, ale to ostatnie zalecenie nie jest nieodzowne.

Przy odpowiednim, dostatecznie obfitym karmieniu i temperaturze wody wynoszącej 20°C po 3-4 tygodniach, a często i wcześniej, samica ma dojrzałą ikrę. Wtedy rozpłodową parę można znów umieścić w tarliskowym akwarium, tak że w ciągu roku można bez trudu wychować 4-5 razy kolejne potomstwo tych okoni, a więc około 800-1000 młodych. Okonie diamentowe rozmnażają się również w zbiornikach wodnych na powietrzu, np. w stawach, jak to miało miejsce w Niemczech na obszarze Saksonii. Dopiero ostre zimy w latach 1942/43 i 1947/48 wygubiły je (Meinken).

Summary

The author gives a description of biology and breeding habits of Enneacanthus gloriosus (Holbrook) 1855, the representative of Centrarchidae.

Piśmiennictwo

Arnold, J. P, Ahl, E., 1936: Fremdländische Süsswasserfische, 441-442.

Bernhard, P., 1914: Meine Erfahrungen bei der Zucht des Diamantbarsches. Wochenschrift
f. Aquarien u. Terrarienkunde, 81-82.

Engmann, P., 1934: Nordamerikanische Sonnenfische (Centrarchidae).
Bibliothek f. Aquarien u. Terrarienkunde, 17/25, 5. Aufl., 5-14.

Finek, M. C, 1912: Praktische Zierfisch zucht. Blatter f. Aquarien u. Terrarienkunde, 43, 44.

Finek, M. C, 1913: Der Diamantbarsch — Enneacanthus gloriosus (Holbrook) und seine Zucht.
Blatter f. Aquarien u. Terrarienkunde, 273-274.

Frey, H., 1957: Das Aquarium von A bis Z, 214.

Kramer, W eise, 1952: Aquarienkunde, 2. Aufl., 247

Meinken, H., 1937/39: Enneacanthus obesus (Girard) — Diamantbarsch. Die Aquarienfische in Wort und Bild.

Schreitmuller, A.,  1934: Zierfische, Seetiere ihre Pflege und Zucht, 3. Aufl., 40-41.

Stansch, K., 1914: Die exotischen Zierfische in Wort und Bild, 1-2.

Vogel, Z. 1955: Akvarijni rybki, 77

Instytut Zoologiczny Polskiej Akademii Nauk W Warszawie

 Linki:

http://nas.er.usgs.gov/queries/FactSheet.aspx?speciesID=377

http://fishprofiles.com/profiles/marine/OthersFW/Enneacanthus_gloriosus/

http://www.biodiversitylibrary.org/name/Enneacanthus+gloriosus

 

Sidebar