Suplement XXXVIII
Wiadomości ekologiczne, z. 2 (1978),s. 425-426
WIADOMOŚCI HYDROBIOLOGICZNE
Konferencja na temat amura białego (Gainesville, Floryda, 8-13 I 1978 r.)
Grass carp conference (Gainesville, Floryda, 8-13 I 1978 r.)
Konferencję zorganizował Instytut Żywności i Nauk Rolniczych Uniwersytetu na Florydzie. Uczestniczyło w niej ponad 70 osób, głównie ze Stanów Zjednoczonych, oraz zaproszeni celem wygłoszenia referatów goście zagraniczni z Anglii, Holandii, Japonii, Polski i RFN.
Krótkie wprowadzenie pozwoli zrozumieć przyczyny dużego zainteresowania amurem białym na Florydzie. Plagą tego stanu jest trudny do opanowania, nadmierny rozwój roślinności wodnej. Zjawisko to jest spowodowane przez: (1) obfitość płytkich wód: jezior o głębokości 3 — 5 m, rzek i kanałów, (2) niezwykle długi sezon wegetacyjny, (3) wprowadzenie szeregu allochtonicznych gatunków roślin. Najbardziej dokuczliwe z tych roślin to: hiacynt wodny (Eichhornia crassipes), przesiąkra okółkowa (Hydrilla verticillata), wywłócznik kłosowy (Myriophyllum spicatum) i moczarka brazylijska (Egeria densa). Praktycznie prawie cała suma 15 — 20 mln dolarów wydawana rocznie na Florydzie na walkę z roślinnością wodną jest zużytkowywana na kontrolę powyższych 4 gatunków.
W referatach omawiano stosowane obecnie metody mechaniczne i chemiczne walki z zarastaniem, ich niedogodności i niektóre skutki uboczne. Koszt chemicznego oczyszczania 1 ha z roślinności wynosi 300 dolarów, mechanicznego 89 dolarów, jednakże ten drugi zabieg należy powtarzać około 6 razy rocznie. Jak oceniono, przy mechanicznym usuwaniu roślinności niszczy się około 35 kg ryb·haˉ¹.
Dotychczas stosowane metody kontroli biologicznej ograniczyły się w zasadzie do wprowadzenia 3 gatunków owadów, żywiących się dosyć wybiórczo wspomnianymi wyżej gatunkami roślin. Nadzieje zwracają się obecnie w kierunku amura białego, który to gatunek jest już dość dobrze znany w USA (pierwsze tarło w 1966 r.). Na podstawie przedstawionych wyników badań, efektywność amura w zwalczaniu roślinności wodnej w warunkach klimatycznych Florydy wydaje się nie ulegać wątpliwości.
Dwa problemy powstrzymują kompetentne władze amerykańskie od podjęcia o decyzji o wykorzystaniu amura do zwalczania roślin wodnych w skali gospodarczej. Pierwszy to obawa przed możliwością rozrodu naturalnego tej ryby w wodach Florydy, a drugi to ewentualny wpływ amura na całość ekosystemu. Tym dwóm problemom była poświęcona w zasadzie cała konferencja, a ich naświetlenia oczekiwano od zaproszonych prelegentów amerykańskich i ekspertów zagranicznych.
Jeśli chodzi o możliwość naturalnego tarła amura, to uczestnicy obrad doszli do zgodnego wniosku, że jest ono mało prawdopodobne, choć nie całkiem wykluczone w wodach Florydy. Co ważniejsze, nawet w wypadku dojścia do skutku naturalnego tarła amura, mało prawdopodobna jest „eksplozja populacyjna” tego gatunku. Warto wspomnieć ciekawe referaty na temat tarła naturalnego ryb roślinożernych wsiedlonych do Japonii oraz na temat metod sztucznego rozrodu i podchowu wylęgu stosowanych w tym kraju. Niektóre z tych metod warto wypróbować w Polsce. W Japonii np. odchodzi się od sztucznego pozyskiwania i zapładniania ikry ryb roślinożernych. Zamiast tego wprowadza się specjalne stawki tarłowe, z których następnie odławia się zapłodnioną ikrę i przenosi do aparatów inkubacyjnych oryginalnej konstrukcji (rysunki aparatów i inne szczegóły w posiadaniu autora sprawozdania).
Zwraca uwagę bardzo szeroki i kompleksowy program badawczy (częściowo zrealizowany lub znajdujący się w trakcie realizacji) dotyczący wpływu amura na całość ekosystemu. Badaniami objęty jest chemizm wody (w bardzo szerokim ujęciu), skład mechaniczno-chemiczny osadów dennych, fitoplankton, roślinność naczyniowa, zooplankton, bentos, peryfiton, ryby (ich skład gatunkowy, liczebność, struktura wielkościowa i płciowa populacji, rozmieszczenie przestrzenne, sposób odżywiania się i rodzaj pokarmu, reprodukcja). Bada się również wpływ amura na ekologię innych zwierząt wodnych, w tym ssaków i ptaków wodnych. Obok standardowych metod hydrobiologicznych, stosuje się bardziej wyrafinowane techniki, jak np. wszywanie amurom miniaturowych nadajników radiowych w celu badania ich aktywności lokomotorycznej i rozmieszczenia przestrzennego w jeziorze lub wytruwanie ryb rotenonem dla oceny ich liczebności.
Trudno wyciągnąć jednoznaczne wnioski z przeprowadzonych badań. Widać było wyraźnie, że wpływ amura był różny w zależności od rodzaju ekosystemu, do którego został wprowadzony. Ogólnie jednak podkreślano mniejszy niż można było oczekiwać wpływ amura na proces eutrofizacji mierzony takimi wskaźnikami, jak dynamika azotu i fosforu w wodzie, zawartość chlorofilu czy produkcja pierwotna. Badania przeprowadzone w Holandii wręcz wykazały, że uboczny wpływ amura na całość ekosystemu był mniejszy niż wpływ usunięcia roślin za pomocą środków chemicznych. Brak widocznego wpływu amura na proces eutrofizacji badacze amerykańscy próbują tłumaczyć tym, że w wypadku zarośnięcia zbiornika zakorzenione w dnie rośliny pośredniczą w wymianie biogenów między dnem i tonią wodną. Gdy brak tej roślinności, biogeny opadające na dno w postaci fekalii amura są skuteczniej wiązane, między innymi przez kompleksy sorbcyjne.
Wpływ amura na rodzimą ichtiofaunę również nie okazał się jednoznaczny. W jednych wypadkach stwierdzano wyraźny spadek liczebności populacji gatunków rodzimych, w innych wpływu takiego nie stwierdzano. Jeśli oceniać wpływ amura na podstawie wyników połowów wędkarskich, to wydaje się rysować ogólna tendencja spadku tych połowów w strefie litoralowej zbiorników, a wzrostu w strefie pelagicznej.
Ogólnym akcentem konferencji był optymizm co do możliwości wykorzystania amura białego dla zwalczania nadmiernego zarastania wód śródlądowych Florydy, pod warunkiem wypracowania skutecznych metod regulowania liczebności obsad tej ryby, dla utrzymania rozwoju flory wodnej na pożądanym z punktu widzenia interesów człowieka poziomie.
Karol Opuszyński
Linki:
http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/inne-hodowle/hodowla-ryb/artykuly/amur-w-szuwarach,1820,2.html